Minął 63. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Oto podsumowanie najważniejszych wydarzeń z środy, 27 kwietnia. Rządowa kampania rusza w świat Marina, Janina i Ksenia, młode Ukrainki, są bohaterkami spotów, które zobaczą mieszkańcy zachodniej Europy w ramach polskiej akcji "Stop Russia Now".Opowiadają w nich o swoich pasjach i pracy, ale i lękach, strachu oraz traumie, jakie zasiała w nich wojna rozpętana przez Rosjan. - Kampania ma obudzić sumienia polityków, którzy zbyt szybko chcieliby wrócić w "koleiny normalności" w relacjach z Kremlem - przekonuje premier RP Mateusz Morawiecki. Interia opublikowała spoty jako pierwsza, przed premierą w zagranicznych mediach. Rosyjskie ministerstwo grozi Wielkiej Brytanii Rosyjskie ministerstwo obrony zagroziło, że jeśli jakikolwiek atak zostanie skierowany na rosyjskie cele wojskowe, Rosja odpowie atakiem w "zagraniczne centra dowodzenia w Kijowie".To odpowiedź na słowa wiceministra obrony tego kraju Jamesa Heappeya, który uznał ukraińskie ataki na cele wojskowe w Rosji za uzasadnione."Rosyjskie siły zbrojne są w 24-godzinnej gotowości do rozpoczęcia precyzyjnych uderzeń przeciwko takim centrom dowodzenia" - wskazano."Doradcy zagraniczni, którzy znajdują się w ukraińskich ośrodkach decyzyjnych w Kijowie, nie będą problemem, gdy podejmiemy stosowane działania odwetowe" - głosi dalsza część komunikatu. "Pokazowe" wystąpienie Putina - Jeśli ktoś zdecyduje się interweniować w bieżące wydarzenia z zewnątrz i stwarza niedopuszczalne zagrożenia strategiczne dla Rosji, to powinien wiedzieć, że nasza reakcja, uderzenia odwetowe, będą błyskawiczne, szybkie - zapowiedział w przemówieniu do rosyjskich parlamentarzystów prezydent Władimir Putin.Prezydent Rosji zagroził, że wszystkie cele i zadania w wojnie z Ukrainą zostaną "osiągnięte". Nie podał przy tym żadnych szczegółów.Z relacji mediów wynika, że rosyjscy deputowani zareagowali oklaskami na słowa Putina. Prezydent Rosji kolejny raz skrytykował także Zachód, który jego zdaniem "myli się" oceniając Rosję jako "niepotrzebną" i stanowiącą zagrożenie dla świata. Rosjanie mają się buntować Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę telefoniczną pomiędzy dwoma rosyjskimi żołnierzami. - Mieliśmy 60 czołgów, teraz zostało 10. Połowa trafiła do niewoli, połowa jest zabita albo ranna - mówił jeden z nich. Z rozmowy wynika, że wielu rosyjskich żołnierzy odmówiło powrotu na front.Dotyczyć ma to w szczególności tych żołnierzy, którzy zostali wysłani do Rosji na przegrupowanie. Morawiecki: Polska nie będzie płacić rublami Jeśli Rosja wygra, obudzimy się w nowym, bardzo niebezpiecznym świecie. W świecie, gdzie wielkie, zbrodnicze państwo może skolonizować swojego sąsiad - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild". Szef rządu poinformował także, że Polska złoży wniosek o nałożenie unijnych ceł w wysokości ok. 35 proc na rosyjską ropę, gaz i węgiel. Morawiecki zdradził także, czego oczekuje od niemieckiego rządu. Meduza ujawnia plany Rosji Jak podają niezależni rosyjscy dziennikarze, w połowie maja w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL) i Donieckiej Republice Ludowej (DRL) powinny odbyć się referenda w sprawie "przyłączenia" do Rosji. Dwa źródła bliskie administracji prezydenta Władimira Putina wymieniły daty 14 i 15 maja. Tzw. republiki mogą być "przyłączone" do Rosji w granicach uznanych przez nią 21 lutego, czyli obejmując całe obwody ługański i doniecki.W tych samych dniach w obwodzie chersońskim, częściowo okupowanym przez Rosję, może odbyć się referendum w sprawie ogłoszenia "niepodległości" i utworzenia tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej, na kształt DRL i ŁRL. W dalszej kolejności "republika" także może być włączona do Rosji - twierdzą rozmówcy Meduzy. Nowe stanowisko Niemiec? Niemcy są gotowe poprzeć embargo na rosyjską ropę pod warunkiem, że zakaz handlu tym surowcem będzie wprowadzany stopniowo - doniósł w środę Bloomberg, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą."Zakazowi musiałby towarzyszyć okres przejściowy" - uważają rozmówcy agencji. "UE przyjęła podobne, opóźnione podejście, gdy zakazała węgla na początku tego miesiąca" - przypomniał Bloomberg.Niemieckie ministerstwo gospodarki odmówiło Bloombergowi komentarza. Prezydent Duda krytykuje Unię Europejską - To dla mnie ogromny zawód, że nie jest nam udzielana europejska pomoc w sprawie uchodźców. To kwestia, która powinna być realizowana jak najszybciej - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas oficjalnej wizyty w Pradze.Duda poinformował, że z prezydentem Czech rozmawiał m.in. o kwestii uchodźców z Ukrainy. Podkreślił, że Polska w dużej części wzięła ten problem na siebie, przyjmując ich i udzielając schronienia przede wszystkim kobietom i dzieciom.Andrzej Duda podkreślił, że liczy "na refleksję ze strony instytucji europejskich, ze strony polityków europejskich, aby wreszcie odpowiednie instrumenty zostały ustanowione, bo to jest kwestia doraźna, która powinna być realizowana natychmiast".Prezydent zapewniał też, że zostaną podjęte "odpowiednie kroki prawne" wobec Gazpromu za naruszenie zasad umowy ws. dostaw gazu. Generał: Rosyjscy dowódcy imitują działania wojenne - Mam wrażenie, że rosyjscy dowódcy imitują działania wojenne na Ukrainie, żeby zadowolić prezydenta Władimira Putina - ocenił były wiceszef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy generał Wiktor Jahun w rozmowie na antenie telewizji Ukraina 24. - Nie rozumiem logiki tej wojny z punktu widzenia najeźdźcy - dodał. Według generała SBU rosyjskie wojska mają niewielkie szanse, by opanować całą południową Ukrainę i dotrzeć aż do Naddniestrza - separatystycznego regionu we wschodniej Mołdawii. "Siły wroga nie są w stanie zająć Mikołajowa i Odessy, a zapowiadają przebicie się do Naddniestrza. (...) O tym, jak wyczerpuje się potencjał Rosji, świadczy fakt, że zaczęli nas ostrzeliwać rakietami z okolic Morza Kaspijskiego. To oznacza, że zapas pocisków na Morzu Czarnym został już praktycznie wykorzystany".Wiktor Jahun był zastępcą szefa SBU w latach 2014-15. Seria wybuchów w Rosji "Mieszkańcy obwodów biełgorodzkiego, kurskiego i woroneskiego w Rosji zaczynają właśnie się przekonywać, czym jest 'demilitaryzacja'" - napisał w środę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Skomentował w ten sposób doniesienia o serii wybuchów w rosyjskich magazynach paliw i składach amunicji. Dodał, że przyczyny eksplozji mogą być różne, "łącznie z boską interwencją wobec grzeszników". W ciągu ostatnich kilku tygodni w Rosji doszło do serii wybuchów i pożarów w obiektach ministerstwa obrony, m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze, a także w składach ropy naftowej. Eksplozje odnotowano m.in. w magazynach paliw pod Biełgorodem i w Briańsku. Przyczyna tych zdarzeń nie została jak dotąd ustalona przez rosyjskie władze państwowe. Zakazane bomby spadły na Donieck Szef obwodowej administracji wojskowej Pawło Kyrylenko poinformował na Telegramie, że w Awdijiwce w obwodzie donieckim Rosjanie dwukrotnie użyli zakazanych bomb fosforowych. Pociski spadły we wtorek wieczorem, a później jeszcze w środę rano. Kyrylenko opublikował zdjęcia potwierdzające jego słowa.Nie są to pierwsze tego typu doniesienia. Już na początku kwietnia zastępca dowódcy pułku Azow Swiatosław Pałamar mówił, że Rosjanie używają tego rodzaju broni w Mariupolu. Prawo międzynarodowe zakazuje używania bomb fosforowych na terenach zamieszkałych przez ludzi. Kwestię tę uregulowano już w 1977 roku. Zamknięte sklepy GO Sport Błyskawiczny efekt polskich sankcji na Rosję. Od środy zamknięte są wszystkie sklepy sieci GO Sport, nie działa także sklep internetowy. "Spółka została objęta sankcjami gospodarczymi, które stawiają jej przyszłość pod znakiem zapytania" - czytamy w komunikacie firmy. "Firma nie jest rentowna" - podano.We wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że Polska nakłada sankcje na rosyjskich oligarchów i podmioty gospodarcze. Na pierwszej liście sankcyjnej znalazło się w sumie 50 pozycji.Pełna lista sankcyjna jest dostępna na rządowej stronie.