65. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę - tutaj prowadziliśmy naszą relację na żywo. Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń z piątku, 29 kwietnia: Zełenski podziękował Polakom Chcę podziękować Polsce i polskiemu narodowi za bezprecedensową pomoc niesioną Ukrainie i Ukraińcom - powiedział prezydent Ukrainy podczas zorganizowanego w Kijowie briefingu dla przedstawicieli polskich mediów;Zelenski podziękował również prezydentowi Andrzejowi Dudzie i jego żonie, którzy według niego "zrobili mnóstwo dla Ukrainy";Polska doskonale wie, że gdy ktoś ją napadnie, to Polska i Ukraina będą razem. Jesteśmy silni w Europie, w której jesteśmy razem - stwierdził;Prezydent Ukrainy mówił o głębokiej potrzebie zjednoczenia w obliczu rosyjskiej agresji. Według niego w Europie potrzebna jest jedność, dzięki której choćby małe, bałtyckie republiki będą mogły czuć się bezpiecznie w obliczu zagrożenia;Zełenski zauważył także, odnosząc się do obecnej węgierskiej polityki wobec Ukrainy i Rosji, że Węgrzy zdają się nie rozumieć tego niebezpieczeństwa, ale możliwe, że "prędzej czy później będą musieli się bronić". Strategiczna miejscowość odbita Siły ukraińskie odbiły z rąk Rosjan jedną ze strategicznych miejscowości w północno-wschodniej Ukrainie;To Ruska Łozowa, z której wojska Putina miały regularnie ostrzeliwać położony niedaleko Charków;Sama miejscowość jest ważna z kilku przyczyn. Była nie tylko wykorzystywana przez rosyjskie wojska jako punkt, z którego kierowano ostrzał, ale także jako punkt logistyczny;Odbicie miejscowości poprzedziły zawzięte walki, które ostatecznie zakończyły się zwycięstwem Ukraińców i wypędzeniem rosyjskich wojsk;Wcześniej informowano, że w obwodzie charkowskim ukraińskie wojsko pokonało Rosjan w trzech innych miejscowościach. Chodzi o Bezruki, Slatino i Prudjankę. Śmierć dziennikarki Wira Hyrycz, dziennikarka i producentka Radia Swoboda zginęła w wyniku czwartkowego ataku rakietowego Rosjan na Kijów;Rakiety uderzyły w budynek, w którym mieszkała kobieta. Ciało dziennikarki wydobyto spod gruzów w piątek;Kobieta jest jedyną ofiarą śmiertelną ataku. Kilkanaście osób zostało natomiast rannych;Od początku wojny w Ukrainie zginęło 21 dziennikarzy, w tym siedmioro podczas wykonywania pracy. To oni torturowali mieszkańców Buczy Ukraińskie służby zidentyfikowały dziesięciu rosyjskich wojskowych, którzy mieli związek z torturowaniem mieszkańców Buczy;Śledczy ustalili, że podczas okupacji Buczy osoby te brały do niewoli nieuzbrojonych cywilów, głodzili ich i nie dawali wody. Kazali im klęczeć z zawiązanymi rękoma i zaklejonymi oczyma. Znęcali się i bili;64. Samodzielna Brygada Zmotoryzowana wojsk lądowych Rosji, w której służą żołnierze, otrzymała podziękowania od Władimira Putina za "bohaterstwo". Rosjanie mają problemy logistyczne Rosyjskie wojska robią "powolne i nierówne" postępy w Donbasie na wschodzie Ukrainy i w dalszym ciągu borykają się z tymi samymi problemami z zaopatrzeniem, które hamowały ofensywę na początku inwazji - podał w czwartek dziennik "New York Times", cytując źródło w Pentagonie;W obecnej fazie wojny siły ukraińskie i rosyjskie toczą zaciekłe walki, odbijając sobie wzajemnie pojedyncze miejscowości. Rosyjskie wojska robią pewne postępy, ale daleko im do osiągnięcia ogólnej przewagi - przekazał wysokiej rangi urzędnik Pentagonu;"Rosjanie nie uporali się ze wszystkimi problemami logistycznymi" - powiedział urzędnik. Dodał, że dostawy żywności, paliwa, broni i amunicji wciąż są powolne, mimo że obecnie linie zaopatrzenia są znacznie krótsze niż na początku inwazji;Według urzędnika, wiosenne deszcze i ocieplenie pogody mogą jednak działać na niekorzyść Rosjan, zmuszając czołgi, ciężarówki i pojazdy opancerzone do korzystania z asfaltowych dróg, przez co będą bardziej narażone na ataki w stylu partyzanckim. Amerykański najemnik zginął w Ukrainie Willy Joseph Cancel, były żołnierz piechoty morskiej, zginął walcząc z Rosjanami w Ukrainie;Śmierć 22-letniego Amerykanina, który na co dzień pracował jako strażnik więzienny w Tennessee, potwierdziła stacja CNN;Krótko przed wybuchem wojny w Ukrainie, pod koniec lutego, mężczyzna zgłosił się do prywatnej firmy zrzeszającej najemników. Po rozpoczęciu konfliktu zgłosił chęć wyjazdu zaatakowanego przez Rosję kraju;Mężczyzna miał żonę i siedmiomiesięczne dziecko. Ponad tysiąc Rosjan zginęło w Mariupolu Od początku inwazji Rosji na Ukrainę zlikwidowaliśmy w Mariupolu co najmniej 1157 żołnierzy wroga - poinformował pułk Azow;Ofiar może być znacznie więcej, bo nie udało się jeszcze potwierdzić śmierci kolejnych 840 najeźdźców;W komunikacie Azowa przekazano, że oprócz śmierci licznych żołnierzy agresora, kolejnych 520 spośród nich zostało rannych;Poinformowano również, że pułk zniszczył 49 i uszkodził 29 rosyjskich czołgów, a także zlikwidował m.in. 47 transporterów opancerzonych (23 zniszczone, 24 uszkodzone), 60 wozów bojowych piechoty (36 zniszczonych, 24 uszkodzone), jeden myśliwiec Su-25 i 33 samochody ciężarowe. Co Rosjanie myślą o wojnie w Ukrainie? Z najnowszego sondaży wynika, że 74 proc. Rosjan popiera prowadzoną przez Władimira Putina wojnę w Ukrainie;Jak odnotowuje ośrodek badawczy Lewada, odsetek ten jednak maleje w zestawieniu z opiniami z ubiegłego miesiąca - wtedy wojnę popierało 81 proc. Rosjan;Jak wynika z badania, Rosjanie pozytywnie oceniają działania swojego kraju w Ukrainie. 68 proc. ankietowanych twierdzi, że wszystko przebiega pomyślnie, 17 proc. jest innego zdania;Rosjanie pytani, kto wygra wojnę, nie mają wątpliwości. 73 proc. wróży sukces Rosji. 15 proc. wskazuje, że wojna zakończy się patem, a prawie nikt nie wskazuje, że wygrać może Ukraina. Nie chcą broni dla Ukrainy Pisarze, filozof, prawnik, teolog, artyści kabaretowi - łącznie 28 przedstawicieli niemieckich "elit" w liście otwartym do Olafa Scholza apelują o niedostarczanie ciężkiej broni Ukrainie;Sygnatariusze listu przekonują, że rosyjski przywódca Władimir Putin nie powinien dostawać żadnego pretekstu do rozszerzenia swojej wojny na kraje NATO;Ostrzegają również przed przerodzeniem się tego konfliktu w "trzecią wojnę światową";Bundestag zatwierdził w czwartek zdecydowaną większością głosów dostawę ciężkiej broni na Ukrainę. Lekarz z Mariupola o koszmarze wojny Przywozili do nas wiele martwych dzieci. Najciężej było pracować z dziećmi, a potem wychodzić do rodziców, by powiedzieć, że ich dziecko umarło - wspomina anestezjolog z Mariupola, któremu w połowie kwietnia udało się uciec z oblężonego miasta;Lekarz wspomina, jak w wyniku bombardowania w szpitalu zabrakło prądu, przez co pacjenci przestali otrzymywać tlen;Szybko nie dało się tego naprawić, dlatego wiele ludzi umarło na stołach operacyjnych. Mogliśmy ich uratować, ale z powodu nalotu oni zginęli - podkreśla;Rosjanie zrzucali na nas nie tylko bomby, ale także miny. Za którymś razem trafili w oddział reanimacji, on zawalił się do piwnicy. Zaczęliśmy umieszczać pacjentów w ocalałej części piwnicy - opowiada medyk;Gdy rosyjskie wojska zaczęły się zbliżać do szpitala wojskowego, przeniesiono go na teren zakładów metalurgicznych Azowstalu, który obecnie jest zablokowany i bombardowany przez siły rosyjskie.