W poniedziałek premier spotkał się z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych. Szef rządu zaproponował pakiet wymagający zmian w konstytucji, m.in. możliwość konfiskaty majątków oligarchów i podmiotów rosyjskich. Wojna w Ukrainie. Polska wnioskuje do KE. Chodzi o polskie firmy W środę, w internetowej części rozmowy w radiu RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz był pytany, czy wiadomo, które dokładnie firmy w Polsce należą do rosyjskich oligarchów oraz jaki majątek należy im zamrozić lub odebrać. - Jest przeprowadzona kwerenda przedsiębiorstw, w których udziały mają obywatele Rosji, przede wszystkim tacy, którzy mają jakieś kontakty politycznej z Kremlem. Mają tę wiedzę odpowiednie polskie służby - powiedział Przydacz. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO Które firmy w Polsce należą do rosyjskich oligarchów? Polityk podkreślił, że ABW ma bardzo szerokie kompetencje i "jest w stanie wskazać te firmy, który beneficjentami są obywatele rosyjscy powiązani z Kremlem". - I ta lista powstała i w części została wysłana już także do Komisji Europejskiej, aby objąć te osoby odpowiednimi sankcjami z poziomu europejskiego - powiedział Przydacz. Jak mówił, osobiście widział tę listę, która cały czas jest uzupełniana w miarę pozyskiwania nowych informacji. - Część nazwisk z tej listy została przesłana do KE z wnioskiem o objęcie ich sankcjami. Jeśli to nie będzie uzgodnione na poziomie europejskim, może się tak zdarzyć, że któreś z państw powie, że nie zgadza się na objecie sankcjami tego nazwiska, wtedy my będziemy mogli skonfiskować ten majątek i przekazać go na wsparcie i odbudowę Ukrainy - powiedział wiceszef MSZ.