"Miny te nie wybuchają od razu, ale dopiero, gdy dotknie ich człowiek lub zadziała inny czynnik ruchu. Dlatego są jeszcze groźniejsze" - ostrzegł Ołeh Syniehubow Wojna w Ukrainie. Charków w minach o opóźnionym zapłonie Urzędnik opublikował również zdjęcia, na których widać miny - to pociski z plastikowym korpusem, przypominające podłużne zielone butelki. Ważą ok. 1,5 kg. Zaapelował do mieszkańców, by nie podchodzili do podejrzanych obiektów i wzywali telefonicznie odpowiednie służby, a także - by, w miarę możliwości pozostawali w schronach. W ciągu doby w obwodzie zginęło 11 osób, w tym 7-letnie dziecko. Rannych jest 14. Rosjanie przeprowadzili 66 ostrzałów z artylerii, moździerzy i wyrzutni rakietowych. Atakowane były m.in. obrzeża Charkowa, a także miejscowości Pisoczyn, Zołocziw, Bałaklija i Dergacze. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO