W rozmowie z ukraińskim Kanałem 24 Żyrnow stwierdził, że scenariusz siłowego usunięcia obecnego prezydenta Rosji jest możliwy i może się wydarzyć w przypadku realizacji negatywnego scenariusza wojny w Ukrainie. - Putin sam, znając go, nie odda władzy. W pierwszych dwóch kadencjach chciał zrezygnować w sposób absolutnie pokojowy. Nie zamierzał pozostawać prezydentem po 2008 roku, ale coś się zmieniło - stwierdził - Najbardziej prawdopodobne, w takiej sytuacji jest to, że zabiją go ochroniarze - dodał. Zdrajcy w bliskim otoczeniu Zdaniem byłego agenta wywiadu wojskowego w gronie osób, które mogłyby być zleceniodawcami zamachu na Władimira Putina są jego bliscy współpracownicy. Mowa o dyrektorze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Dmytro Koczniewie i przedstawicielu gwardii prezydenckiej Oleksiju Rubiżnym. - Te dwie osoby są w stałym kontakcie z prezydentem i zapewniają mu bezpieczeństwo - podkreślił. Zobacz też: Incydent na Morzu Czarnym. Rosjanie oddali strzały Według Żyrnowa, pojęcie zamachu na Władimira Putina wcale nie musi oznaczać jego fizycznej eliminacji. Prezydent Rosji może zostać zmuszony przez kremlowskie elity do opuszczenia stanowiska. - Putin może zorganizować teoretyczne przekazanie władzy na wzór Jelcyna. Może powiedzieć: jestem zmęczony, odchodzę, a tu jest mój następca. Jest Dmitrij Miedwiediew, czy też syn Patruszewa, minister rolnictwa Dmytro Patruszew - podsumował. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!