Uzasadniając inwazję na Ukrainę powiedział, że "Rosja musiała bronić rosyjskojęzycznych mieszkańców wschodniej Ukrainy oraz własnych interesów". Putin powtórzył, że celem Rosji jest "demilitaryzacja" oraz "denazyfikacja" Ukrainy, która powinna - zdaniem rosyjskiego prezydenta - zachować neutralność. Zaznaczył też, że Rosja stara się rozwiązać ten konflikt w sposób możliwie pokojowy. Jego zdaniem, do obecnej sytuacji by nie doszło, gdyby wcześniej "pozwolono" Donbasowi "żyć i mówić po rosyjsku". Prezydent Rosji w swojej wypowiedzi stwierdził, że operacje wojskowe, których celem jest zniszczenie infrastruktury wojskowej w Ukrainie "są już na ukończeniu". Uspokoił też obywateli swojego kraju, zapewniając, że nie ma planów wprowadzania w Rosji stanu wojennego. Inwazja Rosji na Ukrainę. Putin: Sankcje są jednoznaczne z wypowiedzeniem wojny Sobota to dziesiąty dzień inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego. W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne. Zdaniem rosyjskiego prezydenta, wprowadzenie tak dotkliwych sankcji przypomina wypowiedzenie wojny. - Wiele z tego, co się teraz dzieje, co teraz widzimy, z czym stykamy się, to bez dwóch zdań, sposoby na prowadzenie walki z Rosją. Tak przy okazji, te sankcje, które są nakładane, są równoznaczne z wypowiedzeniem wojny - mówił Władimir Putin. Rosyjski przywódca po raz kolejny domagał się też nadania Ukrainie neutralnego statusu i nieprzyjmowanie jej do struktur NATO. Stwierdził, że coraz aktywniej mówi się o przystąpieniu Ukrainy do sojuszu. - Czy rozumiecie, do czego to może doprowadzić? Albo do czego już doprowadziło? - pytał Władimir Putin, przywołując przy tym art. 5, zgodnie z którym atak na kraj członkowski oznacza wojnę z całym sojuszem Ekspertka: Rosję czeka izolacja od świata i głęboka recesja Wojna w Ukrainie. Putin spotkał się z premierem Izraela Po medialnej wypowiedzi, w której prezydent Rosji stwierdził, że nałożenie sankcji przypomina wypowiedzenie wojny, Władimir Putin spotkał się z premierem Izraela, Naftalim Bennettem. Celem było omówienie kryzysu na Ukrainie. Agencja Reutersa informowała, że Izrael chce wcielić się w role mediatora w sprawie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu. Izraelskie oficjalne źródło dyplomatyczne powiedziało, że spotkanie było koordynowane ze Stanami Zjednoczonymi, Niemcami i Francją, "w ciągłym dialogu z Ukrainą" - informuje The Times of Israel. Cytowane źródło podało też, że premier Bennett wyraził stanowisko Izraela, który sprzeciwia się powrotowi do porozumienia nuklearnego.