Po decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego Władimir Putin potrzebuje pokazu solidarności ze strony Xi Jinpinga bardziej niż kiedykolwiek. Ani Chiny, ani Rosja nie są członkami Trybunału, ale uznanie Putina za poszukiwanego w 123 innych krajach stawia chińskiego przywódcę w niekomfortowej sytuacji - oceniła agencja Reutera. Państwowa chińska agencja prasowa Xinhua podkreśliła, że przywódcy Chin i Rosji spotkali się w ciągu ostatniej dekady około 40 razy. Według niej relacje obu krajów były "zastrzykiem stabilności dla niespokojnego świata", a ich "wszechstronne strategiczne partnerstwo koordynacji dla nowej ery jest dojrzałe, odporne i twarde jak skała". Chińskie media starały się przedstawić wizytę jako "podróż przyjaźni, współpracy i pokoju". W ostatnich dniach Pekin chwalił się swoją rolą w wynegocjowaniu porozumienia pomiędzy Iranem a Arabią Saudyjską i wydał oficjalne "stanowisko w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego", w którym wezwał do zawieszenia broni i negocjacji. Potencjalne dostawy uzbrojenia z Chin do Rosji są pod uważną obserwacją Eksperci są jednak sceptyczni co do idei chińskiej mediacji, biorąc pod uwagę, że Pekin nie potępił rosyjskiej agresji, sprzeciwiał się sankcjom nakładanym na Moskwę i powielał narrację Kremla, oskarżając NATO o podsycanie konfliktu. Po rozpoczęciu inwazji zacieśniał też współpracę z Rosją w wielu dziedzinach, w tym militarnej, i prowadził z nią wspólne ćwiczenia wojskowe. Według komentatora dziennika "Financial Times" Gideona Rachmana możliwe jest, że Xi wezwie w Moskwie do natychmiastowego zawieszenia broni, a po wizycie w Rosji połączy się przez łączę internetowe z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Ten zaś najpewniej nie odrzuci propozycji rozmowy z przywódcą Chin ze względu na jego wpływ na Putina. Jednak, jak ocenia Rachman, pozostaje bardzo mało prawdopodobne, że Xi będzie chciał i mógł doprowadzić do zakończenia wojny. W oficjalnym chińskim stanowisku nie pojawiła się żadna wzmianka o konieczności wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy, a Kijów zapewne nie zgodzi się na oddanie okupowanych ziem. Gdyby nawet do zawieszenia broni doszło, Rosja może je naruszyć, jak robiła to w przeszłości - uważa komentator. "Szczegóły spotkania Xi z Putinem będą strzeżoną tajemnicą" Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby podkreślił w ubiegłym tygodniu, odnosząc się do chińskiego stanowiska, że w tej chwili zawieszenie broni na Ukrainie tylko usankcjonowałoby rosyjski podbój oraz dało Putinowi czas na uzupełnienie strat, by przypuścić kolejny atak w wybranym przez niego momencie. CZYTAJ WIĘCEJ: Zmiana układu sił na Morzu Południowochińskim. Chiny mają poważny kłopot Obserwatorzy przyglądają się szczególnie kwestii potencjalnych dostaw uzbrojenia z Chin do Rosji. Władze USA twierdziły, że Pekin rozważa przekazywanie Moskwie broni i amunicji, a amerykańskie media informowały, powołując się na dane rosyjskiego urzędu celnego, że z Chin do Rosji trafiały produkty o podwójnym, cywilno-wojskowym zastosowaniu. Szczegóły rozmów Xi z Putinem i konkretne ustalenia będą prawdopodobnie pilnie strzeżoną tajemnicą, podobnie jak wszelkie potencjalne napięcia w relacjach Chin z Rosją. Jednak zdjęcia Xi spotykającego się z Putinem w Moskwie będą wyraźnym sygnałem, że Chiny i Rosja pozostają bliskimi partnerami, których łączy wrogość wobec Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników - konstatuje Rachman.