Pierwsze informacje o śmierci dziennikarki przekazał Jarosław Jurczyszyn, szef komisji do spraw wolności słowa przy ukraińskiej Radzie Najwyższej. Polityk powołał się przy tym na wiadomość, którą mieli otrzymać rodzice kobiety. Później usunął jednak wiadomość i napisał inną, że doniesienia należy zweryfikować - ten post również zniknął z sieci. Ostatecznie tragiczną wieść potwierdził w czwartek wieczorem ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec, a także przedstawiciel wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow. Wiktoria Roszczyna nie żyje. Ukraińska dziennikarka była uprowadzona przez Rosjan Wiktoria Roszczyna była niezależną autorką współpracującą między innymi z gazetą "Ukrainska Prawda". Dziennikarka zaginęła 3 sierpnia 2023 roku na okupowanych przez Rosję wschodnich terenach Ukrainy, gdzie przygotowywała reportaż. Przez wiele miesięcy władze w Kijowie utrzymywały, że kobieta została porwana przez Rosjan, jednak Moskwa nie potwierdzała tych informacji. Ostatecznie w maju 2024 roku Kreml przyznał, że Roszczyna została zatrzymana przez ich służby. Ukraina-Rosja. Wiktoria Roszczyna miała wrócić do kraju Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zakomunikowało, że autorka miała być włączona do jednej z najbliższych wymian więźniów. W tym celu miała zostać przetransportowana do moskiewskiego więzienia Lefortowo, by oczekiwać na powrót do kraju. Ten jednak nie doszedł do skutku. Andrij Jusow przekazał, że strona rosyjska wciąż nie potwierdziła oficjalnie ani śmierci reporterki, ani powodu zgonu. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii. Źródło: "Ukrainska Prawda", Suspilne ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!