Jak wynika z raportu przygotowanego przez grupę analityków kanału "Białoruski Gajun" samolot Dassault Falcon 900C należący do byłego prezydenta Ukrainy w latach 2010-2014 pojawił się na lotnisku w Homlu o godzinie 12:50 (11:50 w Polsce - red.). Białoruskie służby nie wydały w tej sprawie żadnego oficjalnego komunikatu. Eksperci zwracają jednak uwagę na wydarzenie odbywające się, w tym samym czasie, w Mińsku. Do stolicy Białorusi przyleciał Władimir Putin. W trakcie wizyty zaplanowane zostały wielogodzinne "negocjacje" przywódców obydwu państw. Właśnie słowo "negocjacje" - a nie "rozmowy" - pojawiały się w oficjalnych komunikatach rosyjskich i białoruskich. Wiktor Janukowycz, który został obalony w trakcie tzw. Majdanu Niezależności w 2014 roku jest przez Kreml uznawany za legalnego prezydenta. Przedstawiciele władz w Moskwie określają masowe protesty, które doprowadziły do zmiany władzy, jako zamach stanu. Władimir Putin o negocjacjach z Ukrainą. Ma zarzuty wobec Wołodymyra Zełenskiego W trakcie briefingu prasowego Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki prezydent Rosji pytany był o rokowania pokojowe z Ukrainą. Kilka godzin wcześniej Reuters informował, powołując się na źródła na Kremlu, że Moskwa może chcieć wstrzymać działania wojenne przy akceptacji obecnej linii frontu jako nowych granic. Odpowiadając, Władimir Putin stwierdził, że rozmowy pokojowe mogą być możliwe, ale tylko z legalnymi władzami w Kijowie. - Musimy mieć całkowitą pewność, że mamy do czynienia z legalnymi władzami. Na to pytanie trzeba odpowiedzieć na samej Ukrainie (...). Mamy świadomość, że legitymacja obecnej głowy państwa (Wołodymyra Zełenskiego - red.) dobiegła końca - dodał. Według rosyjskich propagandystów, w tym przedstawicieli władz na Kremlu, kadencja prezydenta Ukrainy wygasła 20 maja. Wcześniej, bo 31 marca miałyby się rzekomo odbyć wybory prezydenckie. Nie jest to jednak możliwe ze względu na trwający w Ukrainie stan wojenny. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!