Simon Tisdall w jednym ze swoich artykułów analizuje rozmaite wojenne scenariusze. Skupia się m.in. na analizie szans Ukrainy na odzyskanie okupowanych terytoriów i zakończenie wojny. Jego zdaniem wiosenna kontrofensywa Ukraińców może okazać się nie w pełni nieskuteczna. "Liczniejsze siły Rosji, okopane za polami minowymi, pułapkami na czołgi i zębami smoka, nadal będą kontrolować część Donbasu i Krymu" - pisze, zaznaczając jednak, że działania na froncie spowodują odzyskanie części lub całości okupowanego terytorium. Tisdall sądzi, że na Kijów i wynegocjowanie zawieszenia broni będą naciskać sojusznicy Ukrainy, a także Chiny. Mieszkańcy kraju ogarniętego rosyjską agresją będą zaś zmęczeni wizją niekończącej się wojny. Brytyjski dziennikarz uważa, że Rosja zgodzi się na warunkowe zawieszenie broni. Ukraina natomiast rozpocznie wtedy odbudowę kraju. Dodaje, że USA i UE stwierdzą, że "uratują Ukrainę i porządek świata". Polska i kraje Europy Wschodniej będą natomiast innego zdania - podkreśla. "Wielu Ukraińców poczuje się zdradzonych" Wedłg Tisdalla dołączenie Ukrainy do NATO i UE może ulec spowolnieniu. "Jeśli ten lub podobny scenariusz zrealizuje się w ciągu najbliższego roku, wielu Ukraińców poczuje się zdradzonych. Obietnica prezydenta USA Joe Bidena, że 'zrobi wszystko, co możliwe', aby odeprzeć Rosję, pozostanie niespełniona. Putin pozostanie u władzy pomimo licznych brutalnych zbrodni. Jednak czy nam się to podoba, czy nie, ten wynik wydaje się najbardziej prawdopodobny" - pisze dziennikarz. Nie wyklucza, że finalnie przewagę obejmie jedna ze stron, choć teraz wydaje się to mało prawdopodobne.