Tworząca grafiki i komiksy Nadia Menze zelektryzowała użytkowników Twittera po tym, jak przygotowała grafikę odnoszącą się do wojny w Ukrainie. Przekaz miał zapewne podnieść ludzi na duchu i pokazać, że wspólny opór przeciwko Rosji przyczyni się do pokoju w Ukrainie, na którą najechał Władimir Putin. Poszło o polską flagę Grafika wywołała jednak potężne zamieszanie, na które szybko zaczęli reagować użytkownicy, szczególnie polskiego Twittera. Rysunek przedstawia dwie grafiki z rekinami. Na pierwszej grafice znajduje się rekin w kolorach rosyjskiej flagi znacząco przerastający rekina w kolorach ukraińskiej flagi. W tym starciu samotny rekin symbolizujący Ukrainę nie ma szans z wrogiem. Druga grafika to sytuacja odwrotna - rekin symbolizujący Rosję ulega pod naporem całej grupy rekinów, które mają kolory flag różnych światowych mocarstw. I tu pojawia się problem. Na drugiej grafice, obok rekina-Ukrainy znalazły się rekiny symbolizujące takie kraje jak: Niemcy, Francja, Kanada, USA, Szwecja i Czechy. To kraje, które, zdaniem autorki, pomagają Ukrainie w walce z napierającym na nią wrogiem. Where is Poland? "Where is Poland?" - pytają jednak internauci. Choć to tylko niewinna grafika, użytkownicy Twittera zwracają uwagę, że symbole takie szybko przedostają się do społecznej świadomości, tworząc nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Warto bowiem dodać, że Polska jest jednym z krajów, który jeszcze przed inwazją Rosji głośno ostrzegał przed takim scenariuszem, a w momencie wybuchu konfliktu zbrojnego włączył się w pomoc. Zamieszczone na grafice Niemcy nie zasłynęły podobną postawą. Do niemal ostatnich chwil Niemcy nie wycofywali się z kontynuowania wspólnej z Rosją inwestycji, polegającej na budowie gazociągu Nord Stream 2. Nasi zachodni sąsiedzi nie byli również przekonani do wysyłania Ukrainie broni, a opinię społeczną szczególnie wzburzył fakt przekazania Ukrainie jedynie 5 tys. hełmów. - 5000 hełmów? To chyba jakiś żart - grzmiał wówczas premier Mateusz Morawiecki, udając się na spotkanie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Po tym, jak wokół grafiki pojawiło się zamieszanie, autorka postanowiła odnieść się do sprawy. Jak wyjaśniła, kraje przedstawione na grafice wybrała losowo. "Brakuje wielu ważnych państw. Nie wszystkie udało mi się zmieścić na rysunku. Ale ponieważ tak wielu narzekało, że brakuje Polski - proszę bardzo" - napisała. Do wpisu dołączyła także nową grafikę, na której odnotowała polską flagę.