"Według dostępnych informacji okupanci zaplanowali akcję pokazową i zamierzają przymusowo deportować etnicznych Ormian, Azerów i Turków meschetyńskich z Chersonia na okupowany (przez Rosję) ukraiński Krym" - powiedziała Wereszczuk. Wywózki z Mariupola O nielegalnych deportach informowała kilka dni wcześniej Rada Mariupola. Jak poinformowano, około 15 tys. mieszkańców Mariupola rosyjskie siły okupacyjne wyznaczyły do nielegalnej wywózki na terytorium Rosji, a do tej pory wywieziono już około 6 tys. osób. "15 tysięcy to około połowa mieszkańców, którzy aktualnie znajdują się w lewobrzeżnej części Mariupola. Okupanci zmuszają wyczerpanych wojną ludzi, by wsiadali do autobusów ewakuacyjnych. Pojawiają się doniesienia, że Rosjanie zabierają tym osobom ukraińskie paszporty i inne dokumenty potwierdzające tożsamość" - przekazały władze Mariupola w komunikacie. Poinformowano również, że osoby przeznaczone do deportacji początkowo trafiają do tzw. obozów filtracyjnych, a następnie mają być przewożone do "odległych miast w Rosji". Okupacyjne wojska blokują także korytarze humanitarne z Mariupola organizowane przez stronę ukraińską. "Działania rosyjskich okupantów trudno wytłumaczyć. Początkowo blokują spokojne miasto, następnie zaczynają celowo mordować ludność cywilną, a potem przymusowo wywożą mieszkańców na swoje terytorium. Ukraina przeżywała coś takiego tylko podczas II wojny światowej, ale ta historia się powtarza" - ocenił mer Mariupola Wadym Bojczenko. "Opracowujemy listę osób wywożonych do Rosji i będziemy pracować na rzecz ich powrotu do Ukrainy" - dodał Bojczenko.