Ponad 7 tys. km kwadratowych pomieszczeń. Kiedyś działały tam sauny, kino, a nawet fryzjer. Według nieoficjalnych informacji było tam nawet pomieszczenie ze sprzętem do podsłuchu i nagrywania rozmów telefonicznych. W latach 90. "Szpiegowo" opustoszało, a dziś miejsce jest zdewastowane. - Można powiedzieć, że jest pozbawione wszelkich cech budynku mieszkalnego, wszelkie instalacje wymontowane - mówi Tomasz Bratek, wiceprezydent Warszawy. Patrząc na zdjęcia kompleksu ulokowanego przy Sobieskiego 100 w Warszawie aż trudno uwierzyć, że w latach 70., kiedy budynki zamieszkiwali rosyjscy dyplomaci, było to jedno z bardziej luksusowych osiedli w Warszawie. - Był basen, część zielona, był i klub, który nazywał się "Sotka". Tych, których chcieli namówić do prowadzenia wymiany czy handlu z Rosją, zapraszali tam i osłabiali ich moralnie - opowiada Janusz Owsiany, varsavianista. - Najważniejsza była zimna wódka - dodaje.Miasto czeka na przeprowadzenie kontroli technicznej osiedla. Prace remontowe rozpoczną się najwcześniej za pół roku. WIDEO: Kamera Polsat News w "Szpiegowie" Rafał Trzaskowski i Andrij Deszczyca przed "Szpiegowem" W poniedziałek ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca powiedział na wspólnym z prezydentem miasta Rafałem Trzaskowskim spotkaniu z dziennikarzami, że miał dziś w planach wejść na teren i zawiesić na budynku ukraińską flagę. - Ale nie chcemy działać jak Rosjanie - z buta. Nie chcemy niczego okupować, dopóki legalnie nie zostanie przekazane. Chcemy to wszystko robić prawnie i w porozumieniu z rządem polskim i panem prezydentem - zapewnił. - Możemy tę flagę jutro albo pojutrze na budynku ustawić - podkreślił ambasador. - Na pewno będzie służyć Ukraińcom i Ukrainie. Może to być przedszkole, szkoła, centrum ukraińskie, może przeniesiemy też filię Związku Ukraińców w Polsce. Zobaczymy, w jakim stanie jest ten budynek - dodał. Trzaskowski powiedział, że już teraz jest bardzo wiele firm, które chcą pomóc w remoncie tego budynku. Trzaskowski i Deszczyca powiedzieli, że pomyślą tęż, o wycieczkach po tym zamkniętym do tej pory terenie, bo warszawiacy zawsze się zastanawiali, co tam jest i jak ta enklawa wygląda.