Zdaniem analityka, słowa dyktatora z Mińska należy brać za element propagandy na potrzeby wewnętrzne. Nie ma bowiem żadnych przesłanek, które mogłyby wskazywać, że akcja wojskowa najemników Jewgienija Prigożyna będzie skuteczna. - To próba Łukaszenki straszenia gołym tyłkiem polskiego jeża - zażartował Switan. - Wagnerowcy tam (na Białorusi - red.) to kilka tysięcy ludzi. Polska armia to setki tysięcy wojskowych NATO, uzbrojonych po zęby, zresztą z całym arsenałem NATO. Dotyczy to też krajów bałtyckich. (...) Oni rozumieją, że nic nie mogą - dodał. Według Romana Switana, jakiekolwiek próba ataku na granicę Polski czy krajów bałtyckich spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią Zachodu. - Białoruś w ciągu jednej doby wejdzie do NATO i Unii Europejskiej, a także zostanie oczyszczona z reżimu Łukaszenki - podkreślił. Łukaszenka: Grupa Wagnera chce ruszyć w kierunku Polski W trakcie niedzielnego spotkania w Petersburgu Alaksandr Łukaszenka przekonywał Władimira Putina, że najemnicy Grupy Wagnera, którzy trafili na Białoruś, "proszą o możliwość ataku na Polskę". Satrapa z Mińska wskazał nawet konkretne kierunki marszu. - Może nie powinienem tego mówić. Ale powiem, że zaczęliśmy się stresować wagnerowcami. Poproszą o pozwolenie ruszenia na Zachód, mówią: "Pozwól nam!", a ja odpowiadam: "Dlaczego mielibyście jechać na Zachód? Kontrolujemy wszystko". Odpowiadają: "Cóż, zróbmy wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa" - mówił Łukaszenka. Zobacz też: Ukraiński minister podał termin zakończenia wojny. Nie ma wątpliwości - Nie mogą pogodzić się z Rzeszowem. Kiedy walczyli pod Artemowskiem (Bachmutem - red.), wiedzieli, skąd przyjeżdżał sprzęt. Oni w środku doskonale zdają sobie sprawę, że Rzeszów to kłopot - dodał. Łukaszenka: Polska chce przejąć zachodnią Ukrainę Kolejnym tematem rozmów były także rzekome plany agresji Polski na zachodnią Ukrainę. Zdaniem Alaksandra Łukaszenki widać to po relokacji polskich wojsk w kierunku wschodnich granic kraju. - Pod pozorem przyjęcia do NATO Polska chce przejąć zachodnią Ukrainę. To zapłata za aktywny udział Polaków w operacji przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej - przekonywał. - Dla nas to nie do przyjęcia. Oderwanie zachodniej Ukrainy, rozczłonkowanie Ukrainy i przekazanie ziem Polsce jest nie do przyjęcia. Jeśli będzie potrzeba, by wspierać zachodnią ludność Ukrainy, oczywiście to zrobimy - podsumował. *** Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.