Jak powiedział portalowi kpt. Anton Iwannikow z armii ukraińskiej, ciał Rosjan poszukuje cała grupa wojskowych. Dotychczas zebrano 63 ciała z miejscowości Mała Rohań, Olchiwka i Cyrkuny. Poszukiwania trwają w tej części obwodu charkowskiego na wschodzie Ukrainy, skąd armia ukraińska wyparła Rosjan. Kapitan armii ukraińskiej: Ciała będą wymieniane na żywych lub na ciała naszych chłopców Ciała zabitych przechowywane są w chłodniach w Charkowie należących do kolei państwowych. - Będą wymieniane na naszych chłopców - na żywych, bądź na ciała naszych chłopców - mówi kpt. Iwannikow. Spośród 63 ciał poległych Rosjan dotąd zidentyfikowano około 15 procent. Oględzinami i opisem zajmuje się powołana do tego komisja. - Są dokumenty, napisy na pasach albo naszywkach. Wiele ciał jest spalonych, bez głów, bez kończyn. Bywa, że jest tylko pół ciała - powiedział Iwannikow. Zabici w większości mają rany po ostrzale artyleryjskim i od odłamków. Wojna w Ukrainie. Identyfikują ciała Rosjan poprzez badania genetyczne Śledczy pobierają materiał genetyczny i wpisują go do ogólnej bazy. Ma to pomóc w identyfikacji zabitych, jeśli ktoś zgłosi się w ich sprawie. W większości bowiem identyfikacja będzie możliwa tylko poprzez badanie genetyczne. Miejsca, gdzie leżą polegli wskazują niekiedy mieszkańcy, ale głównie żołnierze ukraińscy walczący w tym rejonie. Kpt. Iwannikow mówi, że niektóre ciała spoczywają w niezasypanych grobach albo są znajdowane wprost na pozycjach bojowych. Kpt. Anton Iwannikow: Rosjanie nie zabierają ciał, dlatego zajmują się nimi siły ukraińskie W Małej Rohani wojskowi znaleźli pięć spalonych i zakopanych zwłok. - Sami spalili swoich - tłumaczy Iwannikow. W tej samej miejscowości znaleziono ciało rosyjskiego żołnierza, który zastrzelił się, bo jego oddział wycofywał się, a on nie chciał iść do niewoli. Według Iwannikowa Rosjanie nie zabierają ciał swoich zabitych i dlatego zajmują się nimi siły ukraińskie. - Od tej pracy zależy albo życie naszych wojskowych, których możemy wymienić, albo to, czy nasi zabici chłopcy zostaną zwróceni - powiedział wojskowy.