Michaił Szawełski po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę postanowił przerwać studia i dołączyć do grona obrońców zaatakowanego państwa. Jak podaje portal euroradio.fm, białoruski ochotnik służył na froncie jako sanitariusz. Zginął 11 października, kiedy czołgając się w kierunku rannych, sam został trafiony odłamkami. Ukraina. Michaił Szawełski nie żyje. Bialorusin studiował w Warszawie O jego śmierci poinformował m.in. Kościół Ewangelisko-Augsburski w Polsce. "Michaił był wspaniałym, wrażliwym, skromnym młodym człowiekiem, ciekawym świata, ambitnym, zaangażowanym i z poczuciem humoru" - czytamy we wpisie na Facebooku. "21-letni Michaił Szawełski z Białorusi zginął w obronie Ukrainy. Był studentem Akademii Teologicznej w Warszawie, ale kiedy Rosja rozpoczęła wojnę, przerwał studia, aby zostać ochotniczym bojownikiem na Ukrainie. Wcześniej studiował w Grodnie, został wydalony w 2020 roku" - napisał na Twitterze Jerzy Samiec, bp Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Uciekł z Grodna do Warszawy Wspomnianą grodzieńską uczelnią, do której uczęszczał Szawełski był Uniwersytet Państwowy im. Janki Kupały, z którego został wydalony z pobudek politycznych. Michaiłowi groziło wcielenie do armii. Wtedy wyjechał do Warszawy, gdzie w styczniu 2021 roku podjął studia w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. "We wtorek, 18 października, o godz. 18.30 nabożeństwo żałobne (w Centrum Luterańskim w Warszawie red.), poprowadzi duszpasterz akademicki ks. Grzegorz Olek" - czytamy na portalu luteranie.pl.