To było zdecydowanie najbardziej wyczekiwane spotkanie tegorocznej edycji Campusu Polska Przyszłości. Do ostatniej chwili trzymane w tajemnicy i potwierdzone zaledwie kilkadziesiąt godzin wcześniej. Niespodzianka spodobała się jednak uczestnikom, bo Witalij Kliczko był przez nich witany niczym gwiazda rocka. Idąc na scenę w Campus Arenie wymieniał uśmiechy, uściski i zbijał "piątki" z osobami z widowni. Przewodnią myślą, którą Kliczko podzielił się z uczestnikami i która kilkukrotnie powracała podczas jego wypowiedzi była nadzieja i podążanie za marzeniami. - Najważniejszą rzeczą w życiu jest, by mieć marzenie. Marzyć, by gdzieś być, marzyć, by coś robić, marzyć, by coś osiągnąć - przekonywał były pięściarz. Szybko dopowiedział, że marzeniem Ukrainy jest wolność i niepodległość, możliwość decydowania o sobie. - Marzy nam się bycie częścią europejskiej rodziny, marzy nam się bycie demokratycznym krajem. Nie chcemy wrócić do Związku Radzieckiego, nie chcemy być autorytarnym reżimem - zapewnił. Tutaj, w ocenie Kliczki, bardzo ważna jest rola Polski. Nasz kraj jest bowiem dla Ukraińców przykładem tego, jak biedny i zacofany kraj z dawnego Bloku Wschodniego może stać się częścią Zachodu, zmodernizować się i zapewnić dużo lepsze życie swoim obywatelom. - Widzimy jak wielkie zmiany dokonały się tu w ostatnich 10, 15, 20 latach - chwalił Polskę Kliczko. - Wielu Ukraińców pracuje na co dzień w Polsce i widzi, jakie efekty przyniósł Polsce ten wybór, żeby stać się częścią europejskiej rodziny - dodał. Podczas sesji pytań z widowni nie obyło się bez tych o dalsze losy wojny oraz przyszłość Ukrainy już po zakończeniu konfliktu zbrojnego z Rosją. - Bronimy nie tylko swojej ojczyzny, bronimy całej Europy. Putin chce odbudować Związek Radziecki, Polska była częścią Związku Radzieckiego - tłumaczył mer Kijowa. - Życie to walka, a bez walki nie ma zwycięstwa - dorzucił. Drogą do zwycięstwa - według Kliczki - jest jedność. - Razem jesteśmy silniejsi. Jak pięść - każdy palec osobno jest silny, ale dopiero zaciśnięte w pięść są naprawdę potężne - przyznał ukraiński polityk. Cel jego i jego rodaków jest natomiast jasny: - Kluczowe jest dla nas, by być w NATO, by znaleźć się w gronie silnych państw, bo Rosja szanuje tylko silnych. Gdy jeden z uczestników Campusu zapytał Kliczkę o niedawną śmierć Jewgienija Prigożyna, jego czerwcowy bunt i wpływ obu tych wydarzeń na sytuację w Rosji oraz rosyjskie społeczeństwo, polityk podzielił się śmiałą prognozą. - Następny rok będzie ostatnim reżimu Putina - stwierdził Kliczko. Jego zdaniem, Putin nie będzie w stanie dłużej maskować słabości swojej władzy i tłumić piętrzących się pytań ze strony Rosjan. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!