Rosja wcześniej zaprzeczyła, by jej siły używały irańskich dronów w Ukrainie i twierdzi, że urzędnicy ONZ nie mają mandatu na podróż do Kijowa w celu zbadania pochodzenia dronów. Iran z kolei przyznał, że dostarczył Moskwie drony, ale że zostały one tam wysłane przed inwazją Rosji na Ukrainę. Wielka Brytania, Francja, Niemcy, USA i Ukraina stoją na stanowisku, że dostawa irańskich dronów do Rosji narusza rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2015 r., która dotyczy porozumienia nuklearnego z Iranem. Kraje te chcą, aby Guterres wysłał swoich delegatów do Kijowa w celu zbadania pochodzenia dronów. Wood: Jesteśmy rozczarowani - Żałujemy, że ONZ nie przeprowadziła normalnego dochodzenia w sprawie tego zgłoszonego naruszenia - powiedział zastępca ambasadora USA przy ONZ Robert Wood na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie rezolucji, dotyczącej porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku. - Jesteśmy rozczarowani, że Sekretariat, najwyraźniej ulegając rosyjskim groźbom, nie wykonał mandatu śledczego, jaki dała mu ta Rada - mówił Wood. Irańskie drony w Ukrainie. "Wszelkie wyniki tego pseudo śledztwa...są nieważne" Według Reutersa w raporcie dla Rady na początku tego miesiąca Guterres stwierdził, że urzędnicy ONZ analizują dostępne informacje, a wszelkie ustalenia zostaną przekazane Radzie we właściwym czasie. Zapytany w poniedziałek o naciski, z jakimi miał do czynienia, Guterres powiedział dziennikarzom, że zachodnie oskarżenia, iż Iran zaopatrywał Rosję w drony używane w Ukrainie, są rozpatrywane "w szerszym kontekście wszystkiego, co robimy w sprawie wojny, aby ustalić, czy i kiedy powinniśmy" wysłać urzędników do Kijowa. Reuters pisze, że ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia przekonywał w Radzie Bezpieczeństwa, że urzędnicy ONZ "nie powinni uginać się pod presją krajów zachodnich" i że "wszelkie wyniki tego pseudo śledztwa... są nieważne". Z kolei ambasador Iranu przy ONZ Amir Sajed Irawani powiedział, że Iran nie przekazał Rosji żadnych przedmiotów zakazanych przez Radę Bezpieczeństwa. Zaznaczył również, że irańskie drony dostarczone do Rosji przed inwazją nie zostały zakazane przez Radę i "nie zostały przekazane do użytku w trwającym konflikcie w Ukrainie". Oskarżenia określił jako bezpodstawne i nazwał je próbą "odwrócenia uwagi od transferu przez państwa zachodnie ogromnych ilości zaawansowanej broni do Ukrainy w celu przedłużenia konfliktu".