Price odpowiedział w ten sposób na pytanie o ponawiane w ostatnim czasie wypowiedzi amerykańskich oficjeli, podkreślających rosnącą rolę Jewgienija Prigożyna i jego najemników jako "alternatywnego ośrodka władzy" wobec rosyjskiego wojska. - To z pewnością zalatuje desperacją. Z pewnością sugeruje, że Rosjanie w coraz większy sposób zwracają się ku drastycznym środkom, jeśli chodzi o projekcję siły na Ukrainie - powiedział Price. Jak dodał, w Ukrainie walczą obecnie tysiące ludzi z Grupy Wagnera, a oddziały te złożone są w dużej mierze z osób skazanych za najcięższe przestępstwa. Dodał też, że zdaniem USA nie zmieni to sytuacji Rosji. Amerykańska pomoc wojskowa dla Ukrainy Pytany o motywację stojącą za zwiększeniem amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy w ubiegłym tygodniu, w tym zapowiedzi dostaw bojowych wozów piechoty, Ned Price odparł, że nowe uzbrojenie ma pomóc Ukraińcom w wyzwalaniu kolejnych terenów. - Jedna dynamika to taka (...), że nasi ukraińscy partnerzy konsekwentnie demonstrują odporność, ale również i skuteczność, jeśli chodzi o odzyskiwanie tysięcy mil kwadratowych terytorium, które zagarnęła Rosja (...). Ale szersza dynamika jest taka, że wciąż pozostają tysiące i tysiące rosyjskich sił na suwerennym ukraińskim terytorium, a rosyjskie siły regularnie bombardują miasta Ukrainy i cywilną infrastrukturę. Więc to jest ta dynamika, którą musimy zmienić - powiedział rzecznik Departamentu Stanu.