Rosyjska wyrzutnia skierowana w Rosjan Ukraińscy żołnierze przejęli rosyjską wyrzutnię rakiet zdolną do wystrzeliwania amunicji termobarycznej i po raz pierwszy użyli jej przeciwko wojskom najeźdźcy - podał w środę dziennik "The Times", cytując rzecznika władz obwodu odeskiego Serhija Bratczuka. Według Batczuka wyrzutnia TOS-1A Sołncepiok, jakie widziano wcześniej w rosyjskich konwojach, biorących udział w nieudanym ataku na Kijów, została wykorzystana w walce przeciwko rosyjskim wojskom w pobliżu Iziumu na wschodzie Ukrainy. Sołncepiok to ciężkie miotacze ognia wystrzeliwujące pociski termobaryczne, nazywane również bombami próżniowymi. Podczas detonacji wsysają one powietrze, wywołując zabójcze dla ludzi gwałtowne zmiany ciśnienia. Według agencji Ukrinform Rosjanie używali takich wyrzutni podczas walk o miejscowość Mała Rohań na obrzeżach Charkowa. Wojna z Rosją. Ukraińcy regularnie przejmują sprzęt Kremla Ukraińska armia regularnie przejmuje rosyjskie wyposażenie i rzuca do walki przeciwko okupantom. W połowie marca Ukraińcy przechwycili rosyjski system walki elektronicznej (kompleks REB), wykorzystywany na polu walki m.in. do zakłócania łączności i zwodzenia przeciwnika. Sprzęt zachował pełną zdolność operacyjną, co oznacza, że będzie on mógł być teraz użyty przez Ukraińców. "Rosjanie będą musieli borykać się z bronią, którą sami przywieźli na okupowane terytorium" - informował wtedy ukraiński sztab. Ukraina potrzebuje broni od NATO Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba powiedział w czwartek w Brukseli, ze Ukraina nadal będzie domagać się zwiększenia dostaw broni. Wezwał kraje NATO do wysłania większej liczby samolotów, systemów obrony przeciwlotniczej, pocisków i pojazdów wojskowych do Ukrainy. - Mój program jest bardzo prosty. Są na nim tylko trzy kwestie. To broń, broń i broń - powiedział w Kwaterze Głównej Sojuszu. - Podczas spotkania z ministrami spraw zagranicznych NATO zajmiemy się potrzebą zwiększenia liczby systemów obrony powietrznej, broni przeciwpancernej, lżejszej, ale też cięższej broni oraz wielu innych rodzajów wsparcia dla Ukrainy - przekazał z kolei w czwartek na konferencji prasowej szef NATO Jens Stoltenberg. Wojna Rosja-Ukraina W czwartek mija 43. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 24 lutego wojska Władimira Putina wkroczyły do niepodległej Ukrainy, oznajmiając potrzebę przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej" na rzekomo okupowanych przez Ukrainę terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Od tego czasu wojska rosyjskie pojawiły się na całym pasie wschodnim i południowo-wschodnim kraju, a także na północy Ukrainy, gdzie leży stolica kraju - Kijów. Rosyjskie wojska nie poprzestały na atakowaniu wspomnianych regionów. Ostrzał prowadzony był również na zachodnim terytorium kraju. Tu najczęściej ofiarą ataków pada ludność Lwowa. Doszło również do ostrzelania poligonu w Jaworowie (obwód lwowski), niedaleko granicy z Polską. Wojsko rosyjskie dopuszcza się także licznych zbrodni wojennych, strzelając do nieuzbrojonych ludzi, atakując budynki mieszkalne, a nawet dokonując egzekucji. Rozmiar zbrodni, których dopuszczają się rosyjscy żołnierze, ujawniły m.in. najnowsze informacje z Buczy, która była przez kilka tygodni zajęta przez wojsko agresora.