Atak przeprowadzono z wykorzystaniem irańskich dronów typu Kamikaze - poinformował przedstawiciel lokalnych władz. Jak przekazał, doszło do pożaru infrastruktury, co najmniej jedna osoba zginęła. "Mamy informacje o serii eksplozji w Biłej Cerkwi. Według wstępnych danych miasto zostało zaatakowane przez drony samobójcze. W rezultacie urządzenia infrastruktury zapaliły się. Jedna osoba zginęła" - napisał Kułeba. Dodał, że na miejscu pracują służby ratunkowe. Nie ustalono jeszcze rozmiaru zniszczeń ani dokładnej liczby ofiar. Mer Białej Cerkwi, Gienadij Dikij, zaapelował do mieszkańców miasta o pozostanie w schronach do czasu, gdy alarm przeciwlotniczy. Ponadto ci, którzy mieszkają w pobliżu miejsca wybuchu mają pod żadnym pozorem nie podchodzić do okien, ani ich otwierać. Atak na Białą Cerkiew. Alarmy trwały całą noc Jak wynika z informacji przekazanej przez agencję Ukrinform, alarm przeciwlotniczy został ogłoszony w rejonie Kijowa o godzinie 1:33 (00:33 czasu polskiego - przyp. red.), zaś w samej stolicy o 2:22 (1:22 czasu polskiego - przyp. red.). Mniej więcej godzinę później w Kijowie ponownie rozległ się alarm. Mieszkańcy i służby przez całą noc donosili o wielu wybuchach w okolicach stolicy Ukrainy, zwłaszcza w Białej Cerkwi. JtK/SP