Agencja Unian poinformowała, że uderzenie zostało przeprowadzone przez kontrwywiad wojskowy (SBU) i siły zbrojne Ukrainy (ZSU). Celem dronów była 126. brygada Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej stacjonującą w miejscowości Perewalne na Krymie. "Obecnie możemy mówić o kilkudziesięciu zabitych i rannych Rosjanach" - czytamy. Nie jest znana dokładna liczba bezzałogowców użytych w operacji. Ukraińcy mieli trafić w magazyny z amunicją, a także w sprzęt wojskowy. Według źródeł "Ukraińskiej Prawdy" okupanci nie spodziewali się ataku. "Naszym dronom udało się ominąć wszystkie systemy obronne wroga" - czytamy. Nie wiadomo, ile ukraińskich bezzałogowców wzięło udział w operacji. Ukraińcy zapowiadają kolejne ataki Źródła w SBU cytowane przez ukraińskie portale miały zapowiedzieć, że przygotowywanych jest więcej takich "niespodzianek" dla Rosjan. Atak mieli też w swoich relacjach potwierdzać okoliczni mieszkańcy. Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow potwierdził w rozmowie z Liga.net, że operacja została przeprowadzona. "To nie pierwszy cios zadany 126. brygadzie. Jak stwierdził w ostatnim wywiadzie generał dywizji Kyryło Budanow: Ukraina może teraz wyrządzać szkody i prowadzić operacje w dowolnym miejscu okupowanego Krymu" - powiedział. Rosyjskie ministerstwo obrony także miało potwierdzić atak. Z relacji Moskwy wynika jednak, że obrona powietrzna zestrzeliła dziewięć statków, a kolejne 33 zostały "uziemione" za pomocą środków walki elektronicznej.