W dokumencie opublikowanym przez stronę ukraińską można przeczytać, że zbierane są szczegółowe dane na temat skazanych Czeczenów, łącznie z adresami IP urządzeń służących do dostępu do sieci społecznościowych i telekomunikacyjnych. Powód? "Dalsze zaangażowanie w operację specjalną w Ukrainie". Według ukraińskiego wywiadu takie działania mają dwa cele. Po pierwsze, uzupełnić "zasoby ludzkie" jednostek, które poniosły znaczne straty w walkach z ukraińskimi obrońcami. Po drugie, stłumić wszelkie protesty w samej Czeczenii. Ukraiński MON wskazuje, że w tym kraju praktyka uderzania w krewnych opozycjonistów jest powszechna. Podają przykład brata lidera czeczeńskiej opozycji, który już miał trafić na linię frontu. Jak dodano, jego inni krewni zostali porwani, a ich miejsce pobytu nie jest znane. Czeczeńcy na wojnie w Ukrainie W walkach w Ukrainie po stronie Rosji biorą udział czeczeńskie oddziały specjalne Ramzana Kadyrowa, tzw. kadyrowcy. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę (24 lutego) pojawiają się liczne doniesienia o popełnianych przez nich zbrodniach na ludności cywilnej, m.in. w obwodzie kijowskim i w oblężonym Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy. Według szefa obwodu ługańskiego Serhija Hajdaja Czeczeni są też wykorzystywani jako żołnierze tzw. oddziałów zaporowych, powstrzymujących osoby przymusowo zmobilizowane do rosyjskiej armii (m.in. mieszkańców okupowanych terenów Ukrainy) przed dezercją.