"W zeszłym tygodniu oficjalnie poprosiliśmy naszych kolegów o zatrzymanie wszelkich usług drogowych z Rosją i Białorusią. Dziękuję wszystkim ministrom transportu tych krajów. Reakcja jest natychmiastowa. Czekamy na ostateczny wynik" - napisał na Telegramie wiceminister infrastruktury Ukrainy Mustafa Najem. "Całkowita" izolacja Rosji i Białorusi Jak dodał, jeśli drogi zostaną zamknięte, Rosja i Białoruś będą "całkowicie" izolowane. Ukraiński portal Unian.ua przypomina, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Unia Europejska zamknęła niebo dla rosyjskich samolotów, także typu cargo, jednak towary wciąż mogą być przewożone transportem lądowym. Element presji na Zachód? Z nieoficjalnych ustaleń Interii wynika, że komunikat ukraińskiego wiceministra może być elementem presji na Zachód, ponieważ - przynajmniej w Polsce - nie zapadła decyzja o zamknięciu ruchu dla rosyjskich i białoruskich ciężarówek. - To musi być decyzja całej Unii Europejskiej. Polska cały czas namawia unijnych partnerów do zaostrzenia sankcji - przekazał nam bliski współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego, zaznaczając przy tym, że gdyby Polska samodzielnie zamknęła granicę dla rosyjskich przewoźników, naraziłaby się na gigantyczne kary. Nasze ustalenia potwierdził po południu rzecznik rządu. "Polska podtrzymuje swoje stanowisko w zakresie wprowadzenia sankcji w postaci natychmiastowego zamknięcia handlu z Rosją - lądowego i morskiego. To oficjalne stanowisko, które wspólnie podpisali premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii 23 marca" - napisał na Twitterze Piotr Müller, przypominając list skierowany pod koniec marca do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, podpisany przez premierów Polski Mateusza Morawieckiego, Estonii - Kaję Kallas i Litwy Ingridę Simonyte. Rzecznik rządu: Domagamy się pilnej decyzji Premierzy podkreślali w nim, że codziennie tysiące rosyjskich i białoruskich ciężarówek dostarczają do Rosji towary i zasoby, które wspierają zdolność tego kraju do prowadzenia działań wojskowych w Ukrainie. Wzywali też do podjęcia kroków w celu wprowadzenia m.in. zakazu transportu drogowego towarów z Rosji i Białorusi oraz do tych krajów. Podkreślali, że UE nie może przyjąć postawy wyczekującej w obliczu masowych okrucieństw popełnianych przez Rosję w Ukrainie. Wskazywali też na konieczność wspólnego wywierania na Rosję jak największej presji, aby zaprzestała prowadzenia wojny. "Trzeba podkreślić, że zgodnie z prawem europejskim polityka handlowa jest wyłączną kompetencją UE. Bez takiej decyzji na poziomie UE możliwe jest pozwanie Polski, Estonii, Litwy i Łotwy za naruszenie prawa UE np. przez Niemców czy Francuzów. Dlatego domagamy się pilnej decyzji!" - napisał w poniedziałek rzecznik rządu. Podkreślił, że Polska ponownie złożyła wniosek o wprowadzenie tych sankcji w ostatnim wniosku do Komisji Europejskiej i równolegle prowadzi "niezwykle drobiazgowe kontrole towarów, które opuszczają UE".