Trwa 32. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał najnowsze informacje o sytuacji na froncie. W kierunku północnym kontynuowano ostrzał dzielnic mieszkalnych Czernihowa, Iwaniwki i Nieżyna. Ostrzeliwano też dzielnice mieszkalne Kijowa i przedmieść. Przeciwnik przystąpił również do przegrupowania wojsk, przemieszczając kilka pododdziałów w okolice Czarnobyla i dalej na Białoruś w celu odzyskania zdolności bojowej. Niewykluczone, że w następstwie zostanie wznowiona próba zaatakowania stolicy od północnego zachodu. Wojska rosyjskie nie prowadziły aktywnych działań ofensywnych na kierunku sumskim i w rejonie Charkowa. W kierunku Słowiańska siły rosyjskie próbują umocnić się w okolicach miejscowości Kamjanka, Synyczeno i Sucha Kamjanka. Rosjanie chcą w pełni zająć obwody doniecki i ługański Na kierunku donieckim wojska rosyjskie kontynuują koncentrowanie sił ofensywnych w celu wznowienia działań mających na celu pełne zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego. Celem jest przede wszystkim przejęcie kontroli nad Popasną i Rubiżnem oraz zajęcie Mariupola. Sztab podkreśla, że żołnierze rosyjscy nadal terroryzują i zastraszają ludność cywilną na zajętych terenach. Nierzadkie są przypadki grabieży, a także uprowadzania ludzi. Katastrofa Mariupola - Rosjanie mają jeden cel: zmieść Mariupol z powierzchni ziemi, razem z jego wszystkimi mieszkańcami - powiedział w nocy z soboty na niedzielę mer tego miasta Wadym Bojczenko w rozmowie z agencją Unian. - To jest po prostu ludobójstwo (...) Nie ma na to innego określenia - stwierdził Bojczenko. Podkreślił, że wojska agresora bezwzględnie występują przeciwko wszystkim mieszkańcom Mariupola, w tym także etnicznym Rosjanom. Poinformował, że siły ukraińskie stawiają "heroiczny opór" i odpierają rosyjskie ataki. Zapewnił, że nad Mariupolem nadal powiewa ukraińska flaga. - Nasi żołnierze robią wszystko, by tak pozostało w przyszłości - dodał. Przyznał jednak, że Rosjanie przejęli kontrolę nad niektórymi częściami Mariupola. - Miasto jest otoczone, pierścień okrążenia zaciska się coraz bardziej - powiedział Bojczenko. Mer Mariupola nie chciał rozmawiać o przyszłości miasta lub jego uwolnieniu z zewnątrz, przez odsiecz sił ukraińskich. - Musimy mieć cierpliwość i siłę, czas pokaże - dodał. Według władz miejskich w mieście zginęło 2187 cywilów. - Mogę powiedzieć, że w ostatnich godzinach liczba ta znacznie wzrosła - stwierdził Bojczenko, nie podając jednak dokładnych danych. Do tej pory z 540 tysięcy mieszkańców Mariupola ewakuowano połowę. Według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk z kraju Rosjanie przymusowo deportowali do Rosji ok. 40 tys. Ukraińców.