Ukraiński minister spraw zagranicznych podczas rozmowy z dziennikarzem France24 ocenił, że "Rosja z wojny na Bliskim Wschodzie czerpie korzyści". Jednocześnie wyraził zadowolenie z faktu, iż partnerzy Ukrainy zgodnie stwierdzili, że konflikt Hamasu z Izraelem nie może "przyćmić tego, co dzieje się w Ukrainie". Dmytro Kułeba pochwalił również poparcie Waszyngtonu dla Kijowa i ocenił, że patrzy na sytuację optymistycznie, mimo że w USA nadchodzi kampania prezydencka, a coraz głośniej słychać również "głosy niezgodne" w kwestii pomocy Ukrainie. Wojna w Ukrainie. Premier Węgier spotkał się z Władimirem Putinem W trakcie rozmowy zaznaczył też, że Rosja ciągle próbuje zmieniać narrację dotyczącą napastniczej agresji na Ukrainę. W tym kontekście warto podkreślić także rolę innych polityków, którzy świadomie wpisują się w rosyjski sposób prezentowania informacji o wojnie. W ostatnim czasie głośno było o wizycie premiera Węgier Viktora Orbana w Chinach i jego spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem. Jak informował wtedy rzecznik prasowy premiera Bertalan Havasi, politycy omawiali m.in. węgiersko-rosyjską współpracę w dziedzinie dostaw gazu i ropy oraz energii jądrowej. Politycy podczas krótkiej rozmowy przekonywali się również o wsparciu i budowaniu kolejnych wspólnych przedsięwzięć. Sam fakt spotkania wywołał w wielu krajach ogromne poruszenie polityczne i medialne, jednak zdaje się, że czarę goryczy przelały słowa premiera Węgier. Ten napastniczą wojnę Rosji przeciwko Ukrainie nazwał "operacją wojskową", o której od samego początku mówi kremlowska propaganda. Kontrowersje po spotkaniu Orbana z Putinem. Dmytro Kułeba komentuje Kontrowersyjne spotkanie i słowa węgierskiego szefa rządu skomentował tamtejszy poseł Marton Tompos, który zwrócił uwagę, że to "nie specjalna operacja, a wojna, w której morduje się ludzi, w tym zakarpackich Węgrów, na rozkaz Putina". Czytaj też: Skandaliczne słowa Orbana na spotkaniu z Putinem. "Wstyd!" Postawę Orbana skomentował również sam minister spraw zagranicznych Ukrainy, który nie krył oburzenia. Zapytany o uścisk dłoni, który wymienili Viktor Orban i Władimir Putin, Dmytro Kułeba postawił na krótką, lecz bardzo wymowną wypowiedź. - Mam nadzieję, że przynajmniej umył i zdezynfekował ręce po uścisku dłoni z Putinem - skwitował dosadnie. Źródło: France24 *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!