Wiktor Jahun był zastępcą szefa SBU w latach 2014-15. Generał: Rosja ma niewielkie szanse by opanować całą południową Ukrainę - Zamiast oszczędzać specjalistyczne formacje piechoty morskiej i wojsk powietrznodesantowych, Rosjanie potraktowali je jak zwykłą liniową piechotę i rzucili do walki m.in. w obwodzie kijowskim. Nic zatem dziwnego, że te elitarne oddziały zostały zdziesiątkowane, a teraz - przetrzebione fizycznie i zdegradowane moralnie - nie chcą już dłużej walczyć na Ukrainie - powiedział Jahun. Według generała SBU rosyjskie wojska mają niewielkie szanse, by opanować całą południową Ukrainę i dotrzeć aż do Naddniestrza - separatystycznego regionu we wschodniej Mołdawii. "Siły wroga nie są w stanie zająć Mikołajowa i Odessy, a zapowiadają przebicie się do Naddniestrza. (...) O tym, jak wyczerpuje się potencjał Rosji, świadczy fakt, że zaczęli nas ostrzeliwać rakietami z okolic Morza Kaspijskiego. To oznacza, że zapas pocisków na Morzu Czarnym został już praktycznie wykorzystany. Warto przy tym dodać, że możliwości produkcyjne Kremla to około 20 rakiet w ciągu miesiąca" - analizował rozmówca stacji Ukraina 24. W ocenie Jahuna utrzymuje się jednak, a nawet wzrasta zagrożenie dla obiektów ukraińskiej infrastruktury. - Niezależnie od rosyjskich niedoborów i problemów, będą starali się atakować naszą sieć transportowo-logistyczną. Już zniszczyli 11 lotnisk cywilnych i wojskowych na Ukrainie. Następny etap obejmował stacje i linie kolejowe. Kolejnym będzie zapewne infrastruktura drogowa, głównie mosty - powiedział generał. Wizyta Blinkena i Austina w Kijowie Jahun przewiduje, że dalsze losy wojny zależą - przede wszystkim - od skali wsparcia wojskowego dla Ukrainy ze strony partnerów z Zachodu. Kluczowe znaczenie w tym względzie miały wizyta amerykańskiego sekretarza stanu Antony'ego Blinkena i sekretarza obrony Lloyda Austina w Kijowie (24-25 kwietnia), a także konferencja z udziałem kilkudziesięciu ministrów obrony, w tym szefa MON Mariusza Błaszczaka, zorganizowana w amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein w Niemczech (26 kwietnia). "Spotkanie w Ramstein służy nie tylko określeniu, jakie rodzaje broni można przekazać Ukrainie. Główny cel tego przedsięwzięcia to wypracowanie systemu - który kraj za co odpowiada. Ktoś za artylerię, ktoś za pociski, kto inny za logistykę. Niektórzy partnerzy nie mogą zaoferować broni, dlatego ich wkład będzie miał charakter finansowy. (...) Wkrótce zostaną zawarte wszystkie dokumenty i zacznie funkcjonować model na wzór Lend-Lease Act (amerykańskiej ustawy z czasów II wojny światowej, na podstawie której USA przekazywały broń sojusznikom - red.)" - ocenił Jahun. Według generała, o militarnym zwycięstwie Ukrainy mogą przesądzić głównie dostawy ciężkiej artylerii, systemów obrony przeciwlotniczej, samolotów bojowych i nowoczesnych bezzałogowców (dronów).