Na początku o zaginięciu dziennikarza poinformowali jego współpracownicy, którzy nie mogli się z nim skontaktować. Później informację o jego zatrzymaniu potwierdzili sąsiedzi, którzy twierdzą, że widzieli, jak Hyliuka zatrzymali wojskowi w rosyjskich mundurach - czytamy w komunikacie. Według mieszkańców sąsiedniej wsi Hyliuk jest przetrzymywany w budynku jednego z przedsiębiorstw w miejscowości Dymer. Tam widziało go kilku uwolnionych mężczyzn. "Trzymają go, tak jak innych, z rękoma zaklejonymi taśmą i z zasłoniętymi oczami" - przekazano. Porwany za rozmowę z wojskowymi Według organizacji prawdopodobna przyczyna zatrzymania dziennikarza to jego rozmowa z ukraińskimi wojskowymi i pracownikami organów ścigania. Organizacja podała na stronie, że dziennikarza porwano najpewniej 4 marca we wsi Kozarowyczi w obwodzie kijowskim. W przeddzień zniknięcia mężczyzna napisał na Facebooku, że jego miejscowość znalazła się pod rosyjską okupacją. Podkreślono, że to nie pierwszy przypadek zatrzymania i porywania dziennikarzy, aktywistów i przedstawicieli lokalnych władz przez rosyjskich wojskowych.