"Uwolniona z niewoli Mariana Mamonowa urodziła córeczkę w wolnej Ukrainie! Dzięki Bogu! Kibicował im cały kraj!" - napisał w serwisie Telegram mer miasta Równe Ołeksandr Tretiak. Ciężarna w celi musiała spać na podłodze Mamonowa została wzięta do niewoli na początku kwietnia, gdy służyła w Mariupolu. Zamknięto ją w obozie w Ołeniwce na kontrolowanym przez wojska rosyjskie obszarze wschodniej Ukrainy, gdzie kilkudziesięciu ukraińskich jeńców zginęło niedawno w wyniku eksplozji, za którą według ekspertów stała Rosja. Mąż Mamonowej, Wasyl, dowiedział się, że zostanie ojcem, gdy Mariana była na froncie. Ciężarna trafiła do celi z 20 innymi osobami i musiała początkowo spać na podłodze. - Kobiety cały czas ze sobą rozmawiały i powiedziała nam, że jest w ciąży. Natychmiast wszyscy starali się jej pomóc, dawali jedzenie i upewniali się, że ma świeże powietrze - opowiada BBC inna więźniarka obozu Anna Woroszewa, którą wypuszczono w lipcu. Kobieta obawiała się, że będzie musiała urodzić w obozie Później Marianę przeniesiono do mniejszego pokoju z mniejszą liczbą więźniów, gdzie mogła co noc spać w jednym z dwóch stojących tam łóżek. Kobieta początkowo liczyła na zwolnienie w ramach wymiany więźniów, ale z biegiem czasu zaczęła się coraz bardziej obawiać, że urodzi w obozie. Mamonowa była wśród ponad 200 uwolnionych ukraińskich jeńców, których Ukrainie udało się wymienić 21 września na 55 żołnierzy rosyjskich i kuma Putina, Wiktora Medwedczuka. Generał Kyryło Budanow, szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR), poinformował, że część uwolnionych z rosyjskiej niewoli jeńców była brutalnie torturowana.