- Kijów to główne, strategiczne zadanie naszego wroga. Stolica nie poddała się w ciągu trzech dni, tak jak planowali okupanci, dzięki pracy nie tylko wojskowych, ale też wszystkich organów ścigania i sił obrony - powiedział Ołeksandr Hruzewycz. Jak dodał, na zachód od stolicy wróg jest powstrzymany w odległości ok. 70 km, co uniemożliwia prowadzenie ognia - oprócz ostrzałów rakietowych. - Na wschodzie wróg został powstrzymany, ale przeciwnik ostrzeliwuje infrastrukturę - przekazał Hruzewycz. Wojna w Ukrainie. Sytuacja na froncie - Zamykają się główne szlaki ofensywy wroga. Każde miasto przygotowuje się jak obronna twierdza. Wcześniej stworzono dwie linie obrony. Na kierunku browarskim i boryspolskim przeciwnik zrezygnował z działań ofensywnych. Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą działania, by wzmocnić trzecią, najdalszą linię obrony - poinformował. Podkreślił, że wokół stolicy działa system obrony przeciwlotniczej, ale niestety zestrzelone rakiety spadają na miasto i uszkadzają infrastrukturę. - Dwa trudne kierunki, z których przeciwnik prowadzi uderzenia rakietowe, to Morze Czarne i od strony Białorusi - wskazał. Według niego w ostatnich dniach w Kijowie wykryto i unieszkodliwiono ponad 100 dywersantów. Sztab generalny: Witamy w piekle Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał natomiast, że rejonie Sumy zniszczono kolumnę sprzętu wroga. "Witamy w piekle" - napisał na Facebooku sztab i opublikował zdjęcia zniszczonego sprzętu. Sytuację w Ukrainie relacjonujemy NA ŻYWO tutaj.