Wojna na Ukrainie trwa w najlepsze. Kijów stara się nakłonić Zachód do pomocy finansowej, a Rosja szykuje się do ofensywy. Burzliwą dyskusję wywołała deklaracja przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej. Szef parlamentu postawił posłom warunek. Mogą wyjechać w służbową podróż zagraniczną, ale w niektórych sprawach muszą mówić "jednym głosem". Zdaniem Rusłana Stefańczuka zasada ta obowiązuje w wielu parlamentach, a Ukraina musi dążyć do "odpowiednich standardów". Szczegółowe instrukcje przekaże parlamentarzystom ukraińskie MSZ. Ukraina: Posłowie muszą mówić "jednym głosem". Wyjaśniono kiedy - Przypominam, że w okresie stanu wojennego bardzo ważny jest jeden głos państwa - mówił w wywiadzie. Wyjaśnił jakich kwestii dotyczy zarządzenie, to m.in. polityka sankcyjna wobec Rosji, pomoc finansowa dla Kijowa, kwestie uzbrojenia. Jak zaznaczył, "w innych sprawach możecie mówić, co chcecie". Stefańczuk przekonywał, że "jako państwo ukraińskie stanowimy jeden zespół na arenie międzynarodowej". Podkreślał, że poseł "powinien (za granicą - red.) w swoim imieniu powiedzieć to, co naród ukraiński potrzebuje dzisiaj, a nie realizować jakieś swoje własne interesy". Polityk przypomniał ukraińskie inicjatywy, które powinny być podnoszone podczas takich podróży. Wymienił m.in. Formułę Pokojową, Platformę Krymską, upamiętnienie Wielkiego Głodu na Ukrainie. "Mają wyjechać, wypełnić misję i wrócić" - W ciągu dwóch lat udało nam się podwoić liczbę parlamentów, które uznały Wielki Głód za ludobójstwo, a mówimy o parlamentach, które powiedziały, że nigdy tego nie zrobią - mówił Stefańczuk. Nowe przepisy regulują także długość podróży zagranicznych, które nie mogą sztucznie wydłużane. - Mają wyjechać, wypełnić swoją misję i wrócić - zadeklarował stanowczo przewodniczący Rady Najwyższej. Dodatkowo niezbędne będzie przedstawienie przez posła zarysu podróży oraz deklaracji, z jakimi wynikami planuje wrócić do kraju. Źródło: Interfax-Ukraine *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!