Dżamała, a właściwie Susana Dżamaładinowa, została dodana do listy osób poszukiwanych przez MSW Rosji. Powodem tej decyzji miały być krytyczne twierdzenia piosenkarki na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jamala poszukiwana. Miała zamieszczać "fałszywe informacje" o rosyjskiej inwazji Jeden z rosyjskich kanałów w mediach społecznościowych twierdzi, że Jamala miała zamieszczać m.in. "fałszywe informacje" na temat okrucieństw, które miały miejsce w Buczy w 2022 roku. Kreml wciąż bowiem zaprzecza, że jest odpowiedzialny za masakrę, do której wówczas doszło, mimo dowodów na to, że były to działania sił rosyjskich. Obecna decyzja o rozesłaniu listu gończego za artystką argumentowana jest właśnie rzekomym rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji o rosyjskich siłach zbrojnych. To częsty motyw w przypadku podawania wiadomości na temat inwazji, które sprzeczne są z oficjalną linią Kremla. Jak informuje niezależny rosyjski portal, na który powołuje się BBC, Jamala na liście osób poszukiwanych miała znaleźć się już w październiku, jednak dopiero teraz do wiadomości zostały podane szczegóły. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja Kim jest Jamala? To zwyciężczyni Eurowizji Jamala to zwyciężczyni Eurowizji z 2016 roku, kiedy to wykonała piosenkę zatytułowaną "1944". Jej inspiracją była przymusowa deportacja Tatarów krymskich przez Rosję w 1944 roku. Motyw przewodni utworu został jednak powiązany także z nielegalną aneksją Krymu przez Rosję w 2014 roku. Wykonanie tej piosenki wywołało kontrowersje w związku z politycznym zabarwieniem, jednak ostatecznie Jamala nie poniosła z tego tytułu konsekwencji. 40-latka wraz z rodziną tuż po rosyjskiej inwazji w lutym ubiegłego roku zdecydowała się uciec z Ukrainy. Od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny aktywnie angażuje się w nagłaśnianie trudnej sytuacji, z jaką mierzą się Ukraińcy, występując publicznie czy promując zbiórki pieniędzy na rzecz ofiar. Źródło: BBC *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!