Do akcji doszło w sobotnie popołudnie. 110. Samodzielna Brygada Zmechanizowana im. gen. Marka Bezruczki wzięła na cel jeden z rosyjskich myśliwców. Atak okazał się skuteczny. W krótkim komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych przekazano, że rozprawiono się z nieprzyjacielem. Ukraińska brygada strąciła samolot Su-25 na terenie Donbasu. "Okupanci wciąż nie zrozumieli, że nie ma sensu latać po naszym niebie" - podkreślono, zapowiadając kolejne tego typu akcje. "Imperium musi upaść" - czytamy. Wojna na Ukrainie. Strącili rosyjskie samoloty To kolejny sukces 110. brygady. W Interii informowaliśmy o strąceniu innego egzemplarza takiej samej maszyny. Zniszczenie rosyjskiego samolotu potwierdził wówczas w trakcie tradycyjnego, wieczornego przemówienia Wołodymyr Zełenski. Wspomniany myśliwiec to dwusilnikowy odrzutowiec szturmowy produkowany Związku Radzieckim, a następnie Rosji. W czasie trwającego konfliktu takie maszyny są używane zarówno przez Moskwę, jak i Kijów. Myśliwce charakteryzują się silnym opancerzeniem oraz uzbrojeniem. Charków. Miasto na celowniku Rosji Strącenia rosyjskich maszyn na pewno wpłyną pozytywnie na morale Ukraińców wobec ataków agresora w obwodzie charkowskim. W piątek nad ranem ostrzelano 18-tysięczne miasto Wołczańsk. Wołodymyr Zełenski poinformował, ze na obszarze przygranicznym "toczą się zacięte walki". Przywódca podkreślił, że "Rosja rozpoczęła nową falę działań kontrofensywnych". Celem Kremla jest zdobycie drugiego największego miasta Ukrainy, Charkowa. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! -