33 Brygada Zmechanizowana i 47 Brygada Szturmowa armii ukraińskiej rozpoczęły w ubiegłym tygodniu silne natarcie dwa kilometry na południe od wsi Mała Tokmaczka w obwodzie zaporoskim - czytamy na łamach czasopisma "Forbes". Główną przeszkodą ukraińskich żołnierzy było założone tam przez Rosjan pole minowe. Zanim wojskowi zdecydowali się na przejazd, wysłali na miejsce specjalistyczny sprzęt, aby rozminować drogę i móc dalej przeprowadzać wyłom w linii frontu. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Wojna w Ukrainie: Ukraińcy stracili ważny sprzęt. Chcieli przeprowadzić wyłom Do poniesienia strat doszło, gdy wyposażone w pługi i walce minowe pojazdy prowadziły czołgi i bojowe wozy piechoty przez naszpikowane pociskami pole, tocząc ścieżkę, dzięki czemu czołgi i BWP mogły przebić się przez obronę wroga. Skutki operacji skomentował także Kreml. "Siły pancerne wroga przeprowadzają obecnie coraz więcej ataków na kierunku Zaporoża. Na ich drodze stają jednak rosyjskie oddziały przeciwpancerne, które z zimną krwią zamieniają zachodnie pojazdy opancerzone w śmietnik" - poinformowało o próbie rosyjskie Ministerstwo Obrony, cytowane przez CNN. Paradoksalnie straty Ukraińców nie oznaczają jednak fiaska operacji - dowództwo ma być przygotowane na takie ewentualności, ponieważ wyłom, czyli przerwanie linii obrony nieprzyjaciela, "należy do najtrudniejszych i potencjalnie najbardziej kosztownych operacji w wojnie lądowej" - podkreślono. Ukraina straciła połowę Leopardów. "Jeden z najlepszych wozów szturmowych" Forbes zaznaczył, że na tym odcinku frontu Ukraina straciła trzy z sześciu fińskich Leopardów 2R - to jedne z najlepszych pojazdów szturmowych, zaprojektowanych do przerywania wrogich umocnień. Straty obejmują również poradziecki pojazd inżynieryjny IMR-2 i niemiecki wóz zabezpieczenia technicznego Bergepanzer - pojazd przystosowany do naprawy innych uszkodzonych wozów bojowych. Dzięki poświęceniu maszyn, które oczyściły teren z min, pozostałe czołgi i piechota mogły dalej przedzierać się przez kolejne linie rosyjskiej obrony. CNN donosi z kolei, że w ciągu ostatnich dni siły ukraińskie straciły także 16 amerykańskich bojowych wozów piechoty Bradley, co stanowi 15 proc. sprzętu ze 109 sztuk tych pojazdów, które Waszyngton przekazał Kijowowi w ramach pomocy militarnej. Wóz bojowy Bradley porusza się na gąsienicach, może pomieścić około 10 żołnierzy i służy do transportu personelu do bitwy, zapewniając przy tym dodatkowo wsparcie ogniowe, jakie jest niezbędne podczas działań ofensywnych. Ukraińska kontrofensywa. "Główny kierunek będzie zupełnie w innym miejscu" Od kilku dni trwa ukraińska kontrofensywa. Wiadomo o niej niewiele, ponieważ nad swoimi działaniami Kijów spuścił zasłonę milczenia, a więcej komunikatów o jej trwaniu płynie ze strony rosyjskiej. Jarosław Wolski, ekspert ds. wojskowości, wskazuje, że na obecnym etapie ukraińskiej ofensywy jest "coraz bardziej przekonany, że atak, który widzimy na Zaporożu to 'tylko' działania mylące, zaś główny kierunek ofensywy będzie w zupełnie innym miejscu". "Może oczywiście być tak, że kierunek pomocniczy staje się głównym na skutek niespodziewanego sukcesu natarcia, ale jestem przekonany, że kierunek główny natarcia będzie zupełnie inny. Jeżeli Ukraińcy zdołają do tej operacji zebrać siły wielkości około 15 brygad, to mogą odnieść błyskotliwy sukces" - dodaje.