Ukraińska armia od tygodni mierzy się z poważnymi problemami na froncie. Mowa o kończących się zapasach broni czy ustawie o mobilizacji, nad którą prace przebiegały w cieniu społecznej niepewności. Prócz tego Rosjanie nieustannie napierają na linie obronne, a od jakiegoś czasu otwarcie mówi się także o planowanej przez Kreml wielkiej ofensywie. I choć w sobotę amerykańska Izba Reprezentantów poparła projekt pomocy w wysokości niespełna 61 mld dolarów dla Ukrainy, a część nowej amunicji może dotrzeć na Ukrainę w ciągu najbliższych dni, to sytuacja Kijowa wciąż pozostaje bardzo skomplikowana. Ukraińcy mają mieć tego świadomość, dlatego zaczęli działać tak, jak Rosjanie, gdy to broniąca się Ukraina była w natarciu - wynika z analizy amerykańskiego dziennika "The New York Times". "Teraz sytuacja się odwróciła. Rowy, betonowe zasieki, przeszkody umożliwiające kierowanie czołgów okupanta na pozycje, z których są łatwiejsze do zaatakowania, okopy, z których żołnierze będą mogli strzelać" - czytamy. Jak dodaje "NYT", "wszystko to składa się na nową, ponurą rzeczywistość Ukraińców". "Rosja wydaje się gotowa do wyprowadzenia mocnego uderzenia, a jedyne, co mogą zrobić, to spróbować je spowolnić" - uznaje gazeta. Ukraina szykuje się na ofensywę Rosji. Tworzy potężne umocnienia Dziennik komentuje także przełom ws. nowego pakietu pomocy dla Ukrainy. Jak zauważa, mimo wszystko Ukraina najbardziej potrzebuje teraz czasu. "Szkolenie nowych żołnierzy zajmie miesiące. Europejski sprzęt będzie dostarczany etapami w ciągu roku" - czytamy. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Jednocześnie "NYT" powołuje się na opinie analityków, którzy podkreślają, że w 2024 roku Kijów nie ruszy z dużą ofensywą, a skupi się na odbudowie sił armii. O powstaniu potężnych umocnień informował w połowie marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Po naradzie z dowódcami sił zbrojnych i ministrami przekazał, że w kraju trwa budowa fortyfikacji złożonych z trzech linii umocnień, których długość wynosi około dwa tysiące kilometrów. Konstrukcje powstawać miały w obwodach graniczących z Białorusią i Rosją, szczególnie w charkowskim i donieckim, gdzie trwają walki z okupantem. Umocnienia tworzone są także m.in. na południu, w rejonie Chersonia i Zaporoża. Źródła: "The New York Times", Interia *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!