"Uwięziliśmy rosyjskie wojska w Siewierodoniecku udając, że poddaliśmy miasto. Teraz rosyjskie dowództwo jest w szoku" - poinformował Ołeksij Arestowycz na Facebooku. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podkreślił, że ukraińskie oddziały wykazują się niesamowitą odwagą przy znacznej przewadze liczebnej okupantów. Siły rosyjskie wspierają wojska lądowe nalotami i ostrzałami artyleryjskimi. "Pojmaliśmy pierwszych rosyjskich jeńców, ale nie każdy ma tyle szczęścia. Bitwa się jeszcze nie skończyła" - podsumował Arestowycz. Doradca studzi emocje. "Najprawdopodobniej nie odbijemy miasta" W podobnym tonie wypowiadał się szef obwodu ługańskiego Siergiej Hajdaj. W rozmowie z agencją UNIAN twierdził, że Siewierodonieck ma szanse wkrótce wyzwolić się od wojsk rosyjskich. Poinformował, że ukraińscy żołnierze przeprowadzają skuteczne kontrataki i biorą jeńców. W rozmowie z UNIAN-em, zaledwie kilkanaście minut po wypowiedzi Hajdaja, Arestowycz przyznał, że siłom zbrojnym prawdopodobnie nie uda się odzyskać kontroli nad Siewierodonieckiem. - Najprawdopodobniej go nie odbijemy. Ale zasadzka była znaczącym ruchem taktycznym - przyznał Arestowycz. Rosjanie chcą zająć Siewierodonieck. Potem mają nowy cel Strona ukraińska informowała o rosyjskiej ofensywie na Siewierodonieck i ciężkich walkach toczących się o miasto od zeszłego tygodnia. Zdaniem władz Ukrainy celem Rosjan jest zajęcie Siewierodoniecka, otoczenie Lisiczańska i opanowanie resztek obwodu ługańskiego, które cały czas pozostają pod kontrolą ukraińską. Zobacz też: Ukraina: Zdjęcia rosyjskich żołnierzy. Zostawili je w skradzionym aparacie Z informacji ukraińskich i brytyjskich służb wynika, że Rosjanie kontrolują ok. 70 proc. miasta. Postępy okupantów są możliwe dzięki zmasowanej koncentracji artylerii w regionie. Wojska rosyjskie ponoszą jednak dotkliwe straty. "Przekroczenie rzeki Doniec Siewierski, która stanowi naturalną przeszkodę na osi frontu, ma kluczowe znaczenie dla sił rosyjskich, gdy umocowują się w obwodzie ługańskim i przygotowują się do przeniesienia uwagi na obwód doniecki" - informuje brytyjski resort obrony.