W rozmowie z brytyjskim "The Telegraph" wojskowy przedstawiał aktualną sytuację frontową oraz możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. Opisując działania rosyjskiej armii Paweł Kyrylenko stwierdził, że obecnie widoczne jest zmniejszenie działań ofensywnych, ponieważ trwają przygotowania do zmasowanej ofensywy. - Przyjmiemy pełną, potężną ofensywę. Bliżej lata wojska rosyjskie będą gotowe do ataku na obszar u zbiegu obwodów zaporoskiego i donieckiego, spróbują także posunąć się w na kierunku obwodu charkowskiego do połtawskiego. Następnie linia bojowa zostanie poszerzona, a także zwiększy się głębokość linii frontu - przewiduje podpułkownik. - Będziemy mogli odciąć im szlaki logistyczne, tak że nie będą mogli zwyciężyć starć, nawet jeśli przewyższą liczebnie nasze siły. Linia fontu zamarznie wzdłuż Dniepru. Stracimy to terytorium - dodał. Jednocześnie ukraiński wojskowy podkreślił, że teraz kluczowa jest rola krajów Zachodu. Jeśli pomoc wojskowa zostanie szybko udzielona i będzie adekwatna do potrzeb, to Siły Zbrojne Ukrainy będą w stanie utrzymać front. Jeśli nie, znaczna część bronionego obecnie terytorium zostanie zajęta przez Rosjan. Generał Syrski: Wróg zwiększa swoje wysiłki O aktualnej sytuacji frontowej mówił także głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski. Generał podkreślił, że choć działania ofensywne Rosjan mają mniejsze natężenie niż kilka godzin temu, to nadal są prowadzone na kilku kierunkach jednocześnie. "Mimo znacznych strat wróg zwiększa swoje wysiłki wykorzystując nowe jednostki na pojazdach opancerzonych, dzięki czemu okresowo osiąga sukcesy taktyczne" - poinformował. Generał zwrócił także uwagę na ostatnie działania ukraińskiej armii. Jak zauważył, podjęte decyzje miały na celu "wzmocnienie najbardziej problematycznych obszarów obrony za pomocą broni przeciwlotniczej. Uzupełniono zapasy wszelkiego rodzaju dronów, rakiet przeciwpancernych, a także przeniesiono dodatkowe rezerwy sił i środków". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!