Zdaniem analityka wojskowego, rosyjska obrona została zaskoczona zupełnie nowym typem pocisków, które spadły na most. - To są jakieś zmodernizowane S-200, nie znamy ich dokładnej charakterystyki. Po pierwsze, to jest pocisk z głowicą 150-200 kilogramów, leci po jakiejś quasi-balistycznej trajektorii. Nie jest to trasa typowa dla pocisków - stwierdził. Według Pawła Narożnego, rosyjska obrona powietrzna miała poważny problem ze zniszczeniem pocisków. Pomimo, że propagandowe media w Moskwie informowały o nieskuteczności ataków, to jednak zdjęcia i nagrania pokazują coś zupełnie innego. - Jestem więcej niż pewien, że co najmniej jedno przęsło na moście zostało zniszczone i mam nadzieję, że było to przęsło kolejowe. W rzeczywistości przęsła drogowe nie są aż tak ważne, bo koleją nieprzyjaciel dostarcza amunicję, personel i wszystko co potrzebne do walki na wojnie - podkreślił ekspert. Kolejny atak na most Kerczeński Około godziny 15 ukraińskie wojsko przeprowadziło zmasowany atak na most Krymski. W pobliżu zanotowanych zostało co najmniej osiem eksplozji. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji dotyczących strat powstałych w ataku. Jak informuje Centrum Informacji Drogowej po atakach wstrzymany był ruch drogowy. Od strony półwyspu w korkach stoi ponad 700 samochodów, a od strony Kubania ponad 560 pojazdów. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej wszystkie pociski lecące w kierunku mostu zostały zestrzelone. Zobacz też: Ukraińcy walczą o Morze Czarne. Pokazano nagranie "Reżim kijowski podjął kolejną próbę przeprowadzenia ataku terrorystycznego na most krymski przeciwlotniczym pociskiem kierowanym S-200 przerobionym na wariant uderzeniowy. Ukraiński pocisk został wykryty i zestrzelony w powietrzu przez rosyjskie środki obrony powietrznej. Nie było szkód ani ofiar" - napisała rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!