Arestowycz, cytowany przez agencję Reutera, ocenił, że nie oczekuje, by rosyjska ofensywa osiągnęła jakiekolwiek "istotne wyniki" do 9 maja, gdy w Rosji świętowany jest Dzień Zwycięstwa nad Niemcami hitlerowskimi w czasie II wojny światowej. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny powiedział tymczasem, że strona ukraińska przeszła od obrony do działań kontrofensywnych na kierunkach charkowskim i iziumskim. Generał nie podał szczegółów. Ocenił przy tym, że wojska rosyjskie skoncentrowały wysiłki na kierunku ługańskim, gdzie trwają zacięte walki w rejonie miast Popasna i Kreminna. Straty wroga Ukraińcy wciąż stawiają zaciekły opór najeźdźcom. Ukraińska armia poinformowała, że minionej doby zestrzeliła dziewięć celów: cztery rosyjskie bezzałogowce, trzy pociski manewrujące i dwa samoloty Su-30. "W obwodzie donieckim i ługańskim odparto 11 ataków wroga w ciągu ostatnich 24 godzin; zniszczono pięć czołgów, siedem sztuk bojowych wozów opancerzonych i pięć pojazdów kołowych" - czytamy w porannym podsumowaniu sytuacji operacyjnej. "Rosja przegrała już wojnę" Tymczasem rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki stwierdziła, że "Rosja przegrała już wojnę w Ukrainie". - W swoim mniemaniu Rosja przegrała już wojnę w Ukrainie, skoro nie osiągnęła żadnego z początkowych celów, jakie wyznaczyła sobie przed rozpoczęciem inwazji - przekazała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki w wypowiedzi dla Ukrinformu, cytowanej w czwartek przez agencję. Psaki powiedziała również, że rosyjski przywódca Władimir Putin nie zobaczy swoich żołnierzy maszerujących przez ulice Kijowa, a Rosji nie uda się ostatecznie zniszczyć integralności terytorialnej Ukrainy i odebrać jej suwerenności.