We wtorek po południu szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj potwierdził, że rosyjska armia rozpoczęła ofensywę na wschodzie Ukrainy. "Nastąpiła chwila ataku, ruszyli ze wszystkich kierunków. Zaczął się bardziej zmasowany ostrzał, o wiele intensywniej atakuje lotnictwo" - relacjonował, cytowany przez portal Suspilne. "Siły Zbrojne Ukrainy odparły ataki wroga pod Charkowem i Donieckiem, a nieprzyjaciel wycofał się z wymiernymi stratami na zajęte wcześniej pozycje" - przekazano w komunikacie ukraińskiej armii. Również na kierunku południowobużańskim Rosjanie nie zdołali zrealizować swoich planów, lecz wciąż "próbują dotrzeć do granicy administracyjnej obwodu chersońskiego". "Siły zbrojne Ukrainy odzyskały kontrolę nad miastem Marjinka w obwodzie donieckim. W wyniku naszej kontrofensywy wróg poniósł straty i wycofał się" - poinformował na Facebooku ukraiński Sztab Generalny. Podkreślono, że ukraińskie wojska opanowały całą 9-tysięczną miejscowość leżącą w bezpośrednim sąsiedztwie Doniecka - stolicy samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Pentagon: rosyjskie ataki to "preludium dla szerszej ofensywy" - Na razie obserwujemy ograniczone rosyjskie ataki na wschodzie Ukrainy, będące "preludium" dla szykowanej szerszej ofensywy - powiedział we wtorek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Jak dodał, Rosja wciąż ściąga do regionu posiłki, choć straciła dotychczas ok. 25 proc. swoich sił bojowych. Jak powiedział urzędnik podczas briefingu dla prasy, Rosjanie prowadzą ofensywę wspieraną ostrzałem artyleryjskim na południe od Iziumu i na południowy zachód od Doniecka. Resort ocenia, że wewnątrz Ukrainy jest obecnie 78 batalionowych grup taktycznych (każda to ok. 800-1000 żołnierzy), podczas gdy przed inwazją w lutym liczba zgromadzonych grup wynosiła około 125. W ciągu minionej doby do Donbasu dotarły dwie dodatkowe jednostki. Według USA Rosja straciła ok. 25 proc. sił bojowych przeznaczonych do ataku na Ukrainę. Od 24 lutego Rosjanie wystrzelili ponad 1670 rakiet. Przedstawiciel Pentagonu poinformował, że jeszcze we wtorek do regionu dotrze siedem dodatkowych lotów z amerykańskim uzbrojeniem. Dodał, że sprzęt dociera na pole walki w ciągu 48-72 godzin.