"Specjalna wojenna operacja wyzwolenia Donbasu przebiega normalnie. Mała cisza w przestrzeni informacyjnej nie oznacza, że nasi siedzą bezczynnie" - napisał przywódca Czeczenii. Jak przekazał, jednostki specjalne "Achmat" razem z milicją ludową Ługańskiej Republiki Ludowej "z sukcesem oczyszczają terytoria". Kadyrow powiadomił, że udało się zająć fabrykę KNAUF w mieście Sołedar w obwodzie donieckim. "Dzięki siłom wojskowym w mieście Sołedar pod kontrolę zostało wzięte terytorium fabryki KNAUF. Nasi bojownicy dzięki spokojnej walce posuwają się na okupowane terytoria, zmuszając przeciwnika jest do opuszczenia umocnionych pozycji" - napisał. Kadyrow: "Ukraińcy niczego się nie uczą" "Rezultaty są bardzo imponujące, biorąc pod uwagę, ile czasu i zasobów nacjonaliści mieli na przygotowanie się" - napisał. Według niego Ukraińcy "planowali długo trzymać obronę". "W rzeczywistości, jak się okazało, jest zupełnie odwrotnie. Oni niczego się nie uczą" - dodał Kadyrow. Według przywódcy Czeczeni "wyzwolenie Donieckiej Republiki Ludowej" nie będzie trwać długo. Kadyrow jest przekonany, że nikt nie stanie na przeszkodzie "wyzwoleńczej armii". "Akceptowalne jest dla nas tylko zwycięstwo" - napisał. Wojna w Ukrainie. Kadyrowcy wspierają siły rosyjskie Według danych ukraińskiego wywiadu tzw. kadyrowcy - grupy wojskowe nazwane od nazwiska przywódcy Czeczenii, pojawili się w Ukrainie w pierwszych dniach wojny. Czeczeńscy bojownicy przedstawiani są jako brutalna jednostka specjalna. Często słychać o nich nie w kontekście militarnym, a publikacji w mediach społecznościowych. W sieci pojawiają się nagrania, na których strzelają w pustych budynkach czy lasach. Nie widać natomiast do kogo strzelają. Sam Ramzan Kadyrow jest człowiekiem Władimira Putina, który między innymi w serwisie Telegram szerzy prokremlowską propagandę, m.in. nazywając wojnę "wyzwalaniem mieszkańców wschodnich części Ukrainy".