Maluk relacjonował, że początkowo agresorzy "zlecili swoim agentom na Ukrainie 'zadanie próbne', polegające na zamordowaniu niższego rangą ukraińskiego wojskowego". - Następnie wysłano z Rosji wykonawcę "właściwego" zadania, czyli zabójstwa Reznikowa i Budanowa. Mężczyzna przyjechał na Ukrainę przez kraj trzeci, proponowano mu 100 tysięcy dolarów. Skrytobójca został w porę zatrzymany przez SBU - powiedział p.o. szefa SBU w telewizji "1+1". "Rosjanie organizują zamachy na wielu wysokich rangą ukraińskich urzędników" Maluk dał do zrozumienia, że przeciwnik opracowuje plany zamachu również na niego oraz na wielu innych przedstawicieli władz w Kijowie. - Nie będę opowiadał o szczegółach, ponieważ oni (Rosjanie) także uczą się na swoich błędach. Pracują nie tylko nad moją sprawą (organizują zamach - red.), ale też nad sprawami wielu wysokich rangą urzędników naszego państwa. Mają nawet swój cel numer jeden, numer dwa i tak dalej - powiadomił. Rozmówca ukraińskiej telewizji zapewnił, że najeźdźcom nie uda się zrealizować ani jednego podobnego zamierzenia. - Nic im do tej pory nie wyszło i nie wyjdzie w przyszłości. (...) Zapewnienie osobistego bezpieczeństwa najważniejszym osobom z kierownictwa wojskowego i politycznego to ciągły proces - dodał.