W sobotę rano siły rosyjskie zaatakowały centrum położonego na południu Ukrainy Chersonia pociskami z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Grad. Agresor skierował rakiety na centrum miasta, w miejsca, gdzie są największe skupiska mieszkańców - podkreśliła ukraińska prokuratura. Zginęło 10 osób, 58 zostało rannych. Wykorzystano broń fosforową W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z ataków oraz informacje mówiące o wykorzystaniu broni fosforowej. "Zabijanie kobiet, dzieci i starców w Wigilię! - oto czym jest rosyjski pokój. To prawdziwa krwiożercza esencja Rosji..." - podkreślił Mychajło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego, odnosząc się do ataków w Chersoniu. Apel o oddawanie krwi Przypomnijmy, w rosyjskich piątkowych atakach na obwód chersoński zginęło pięć osób, a 17 - w tym sześcioletnia dziewczynka - zostało rannych. Szef władz obwodowych Jarosław Januszewycz wezwał do oddawania krwi dla rannych. Ponowił też apel, by mieszkańcy regionu, zwłaszcza terenów nad Dnieprem, ewakuowali się na bezpieczne tereny Ukrainy. Chersoń i jego okolice są narażone na ostrzały znajdujących się po drugiej stronie Dniepru sił rosyjskich. Z powodu nieustannych ataków nie można więc zapewnić tam stałych dostaw prądu i ciepła - zaznaczył.