Analitycy z Royal United Services Institute for Defence and Security Studies w najnowszym materiale opublikowali analizę przygotowań Rosji do wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku. Brytyjski think tank zwrócił uwagę, że Rosjanie przed rozpoczęciem konfliktu zbrojnego zaczęli od zaplecza - tworząc sieć agentów. Rekrutowano przede wszystkim "skorumpowanych urzędników i polityków, których oddelegowano do kierowania agentami". Rosjanom udało się przekupić dużą liczbę agentów W trakcie analizy okazało się, że na tym polu Rosjanie odnieśli sukcesy. "Rosjanie przeniknęli do osób na najwyższych stanowiskach instytucji państwowych Ukrainy. Dojścia pozwoliły zmobilizować dużą liczbę podwładnych, którzy wykonywali polecenia, niekoniecznie wiedząc, że działali w interesie Rosji" - podano w analizie. W ocenie analityków, metody Rosjan szybko przyniosły oczekiwane rezultaty - siatka agentów rozwijała się. Brytyjski think tank zwrócił uwagę, że korumpowanie agentów nawet na wysokich stanowiskach, było mniej efektywne niż posługiwanie się osobami, które zdecydowały się na współpracę ze względów ideologicznych. Plan: Destabilizacja i przejęcie kontroli nad państwem Mimo sukcesów w utworzeniu sieci agentów, Rosji nie udało się wprowadzić planów destabilizacji i dezorganizacji Ukrainy, dzięki któremu możliwe miało być przejęcie dowodzenia i kontroli nad państwem. "Nawet mając wpływowych agentów w organach państwowych i z przygotowanymi sieciami, które mogłyby zostać wykorzystane do wewnętrznej destabilizacji, Rosja nie była w stanie podsycić kryzysu politycznego wewnątrz Ukrainy". Jak przekazano, obecnie ukraiński i zachodni wywiad ujawniły część sieci rosyjskich agentów, co pozwoliło na analizę głównych zadań, które zostały wydane przez rosyjskie władze, a także, by zrozumieć metody tych działań. "Jednocześnie nie wszyscy rosyjscy agenci zostali ujawnieni, część z nich wciąż aktywnie pracuje - zarówno w Ukrainie, jak i w innych krajach" - podkreślono. Jako przykład podano działania Andrija Derkacza, byłego deputowanego Rady Najwyższej Ukrainy. Derkacz przez lata stał na czele ukraińskiego koncernu Enerhoatomu. W trakcie pracy nawiązywał umowy, doprowadzając do uzależnienie się od rosyjskiego przemysłu nuklearnego. Z zebranych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy dokumentów wynika, że z rosyjskim wywiadem współpracował od 2016 roku.