Rosyjskie rakiety spadły w sobotę na Dniepr w środowo-wschodniej części Ukrainy. Jeden z pocisków zniszczył blok mieszkalny. Najnowsze dane mówią o co najmniej 40 ofiarach. W ataku ranne zostało 75 osób, w tym dzieci. Pod gruzami wciąż mogą być ludzie. Cały czas trwa próba odnalezienia 30 zaginionych. - Rosjanie wykorzystali pocisk przeciwokrętowy Ch-22 - poinformowała ukraińska armia. - Ukraina nie dysponuje bronią zdolną do strącania tego typu rakiet - dodało Dowództwo Sił Powietrznych ukraińskiej armii na Facebooku. Rosjanie trafili w blok mieszkalny. Drastyczne nagranie W poniedziałek media społecznościowe obiegło nagranie ukazujące pierwsze minuty po ataku na Dniepr. Na filmie widać zniszczony budynek i płonące przed nim samochody. Mieszkańcy bloku próbują wydostać się na zewnątrz. Film opublikowano na profilu "HD Dnipr" na Telegramie. W pewnym momencie nagrywający kieruje kamerę w stronę piętra zniszczonego budynku. Zobaczyć można tam kobietę stojącą na skraju bloku. Obok znajduje się - najpewniej - ciało mężczyzny, który zginął w wyniku ostrzału. UWAGA! Film jest nieodpowiedni dla osób wrażliwych. Dniepr: Rosjanie trafili w blok mieszkalny Armia ukraińska ocenia, że pocisk, który trafił w blok w Dnieprze, doszczętnie niszcząc jeden z pionów z 72 mieszkaniami, został wystrzelony z rosyjskiego obwodu kurskiego. W 16-kondygnacyjnym bloku mieszkało około 1700 ludzi. W zniszczonym pionie mogło znajdować się nawet 200 osób. Maksymalny zasięg pocisku Ch-22 wynosi do 600 km. W przypadku wystrzelenia ze znacznej odległości możliwe jest odchylenie od celu w granicach kilkuset metrów. Pocisk został zaprojektowany do rażenia celów na morzu i nazywany jest "zabójcą lotniskowców".