Jak informuje UNIAN, do niedawna trzy z czterech okrętów podwodnych tej klasy można było zobaczyć w bazie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, podczas gdy czwarty znajdował się na morzu w służbie bojowej. Od kilku tygodni jednak okręty te stacjonują w innej rosyjskiej bazie morskiej - Noworosyjsku, na wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego. "Należy zauważyć, że przerzucenie przez Rosjan okrętów podwodnych w bezpieczniejsze miejsce było prawdopodobnie spowodowane atakami dronów na kwaterę dowództwa Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, gdzie obecnie na stałe stacjonuje tylko jeden rosyjski okręt podwodny 'Alrosa', który jest obecnie w naprawie" - czytamy. Ukraina-Rosja. UNIAN: Rosjanie nie czują się bezpiecznie na Krymie Agencja podkreśla, że przeniesienie rosyjskich okrętów podwodnych do Noworosyjska nie eliminuje zagrożenia uderzeniami rakiet Kalibr z tych okrętów podwodnych na terytorium Ukrainy. Wskazuje to jednak na fakt, że Rosjanie nie czują się już bezpiecznie w Sewastopolu. Jak donosi agencja Ukrinform, według dowództwa Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych, Rosja ma obecnie na Morzu Czarnym sześć nosicieli pocisków manewrujących Kalibr, a łączna salwa wynosi 40 pocisków. Ukraina-Rosja. Okręty "Warszawianka" Projekt 636.3 "Warszawianka" to trzecia generacja rosyjskich okrętów podwodnych z napędem diesel elektrycznym. Według Rosjan mogą one osiągnąć prędkość 20 węzłów i są przygotowane na 45 dni pod wodą (maksymalnie do 300 metrów). W kodzie raportowym NATO jednostki znane są jako Kilo, zaś wersja 06363 otrzymała oznaczenie Improved Kilo. Do wczesnej serii "Warszawianek" zalicza się polski ORP Orzeł.Zobacz też: Trzy polskie wynalazki, dzięki którym Hitler przegrał wojnę. Nie znasz żadnego z nich!