Reznikow w ten sposób odniósł się do słów Wasilija Nebienzina, stałego przedstawiciel Rosji w ONZ, który podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ przekazał, że ukraińska armia posiada drony, które mogą "rozprzestrzeniać bojowe komary, zainfekowane niebezpiecznymi wirusami". Według rosyjskiego urzędnika, za opatentowanie drona mają odpowiadać Stany Zjednoczone. - Zgodnie z opisem, dron transportuje pojemnik z dużą liczbą komarów, które są nosicielami infekcji, do docelowego obszaru i uwalania je. Podczas gryzienia komary zarażają patogenami wyjątkowo niebezpiecznych chorób - mówił pod koniec października. Do jego słów odniósł się Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow "W Ukrainie ogłoszono częściową mobilizację, w ramach której planowane jest powołanie około 300 000 komarów. Projekt nosi roboczy tytuł 'Komary przeciw Moskalom'" - napisał na Twitterze we wtorek. Prokremlowska propaganda: "komary bojowe", "brudne bomby" Wasilij Nebienzin podczas swojego wystąpienia nie podał żadnego dowodu na poparcie swoich słów o "bojowych komarach". Nie był to pierwszy raz, <a href="https://geekweek.interia.pl/militaria/news-bojowe-komary-rusza-na-armie-putina-rosjanie-wpadaja-w-paran,nId,6387559" target="_blank">kiedy przedstawiciele władzy w Rosji powielali nieprawdziwe informacje na temat ukraińskich "bojowych gołębi" czy "bojowych nietoperzy".</a> "Komary bojowe, brudne bomby. Na leczenie tych pacjentów jest już za późno. Trzeba ich odesłać na oddział zwany Rosja i odizolować" - tak jako jeden z pierwszych komentował słowa rosyjskiego przedstawiciela Rosji w ONZ szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.