Wołodymyr Zełenski przyszedł na świat 25 stycznia 1978 roku w Krzywym Rogu. Z wykształcenia jest prawnikiem, jednak zdecydował się na karierę aktora. Popularność przyniosła mu rola w serialu telewizyjnym "Sługa Narodu", w którym poprzez zbieg okoliczności został prezydentem Ukrainy. Cztery lata później w 2019 roku już nie w serialu pokonał ubiegającego się o reelekcję Petra Poroszenkę, wygrywając wybory prezydenckie. Od 2003 roku jego żoną jest Ołena, mają dwoje dzieci: córkę Ołeksandrę i syna Kiryłła. Ołena Zełenska życzenia dla męża zamieściła na Twitterze. "Często jestem pytana o to, jak zmieniłeś się przez ten rok. I zawsze odpowiadam: 'Nie zmienił się. To on. Ten sam facet, którego poznałam, kiedy mieliśmy siedemnaście lat'. Ale tak naprawdę coś się zmieniło: teraz uśmiechasz się znacznie mniej. Na przykład tak jak na tym zdjęciu. Życzę ci więcej powodów do uśmiechu. Wiesz, co jest do tego potrzebne. Wszyscy wiemy. Masz wystarczająco dużo uporu. Najważniejsze jest to, by wystarczyło zdrowia. Więc, proszę, bądź zdrowy. Chcę się z Tobą uśmiechać zawsze. Daj mi taką możliwość" - napisała. Czołgi dla Ukrainy. Zełenski: Dyskusje muszą się kończyć decyzjami Zełenski stoi na czele walczącego z Rosją narodu. Prezydent każdego dnia za pośrednictwem mediów społecznościowych zwraca się zarówno do Ukraińców, jak i do sojuszników. We wtorkowym nagraniu Zełenski zabrał głos w debacie na temat czołgów, które Zachód ma przekazać Ukrainie. - Dyskusje muszą się jednak kończyć decyzjami. Decyzjami, które naprawdę wzmocnią naszą obronę przed terrorystami - powiedział prezydent. - Sojusznicy mają wymaganą liczbę czołgów. Kiedy zostaną podjęte potrzebne ważne decyzje, za każdą ważną decyzję będziemy z radością dziękować - dodał. Zełenski zaznaczył, że nie chodzi o pięć, 10 czy 15 czołgów, bo potrzeby Ukrainy są większe. Ukraiński przywódca przekazał, że Kreml przygotowuje się do nowej fali agresji za pomocą sił, które jest w stanie zmobilizować, a okupanci już zwiększają nacisk w kierunku m.in. Bachmutu i Wuhłedaru.