W ostatnich dniach armia rosyjska przeprowadziła ataki rakietowe m.in. na Kijów, Połtawę, Sumy i Dniepr. W nocnym uderzeniu na stolicę Ukrainy zginęło siedem osób, a ponad 30 zostało rannych. Zniszczeniom uległo wiele położonych w centrum miasta budynków. Rzecznik ukraińskiej marynarki wojennej przekazał, że Rosja często wykorzystuje do ataków rakiety balistyczne, które wystrzeliwuje z okupowanego Krymu. Tak było też ostatniej nocy. Ponadto z rejonu Morza Czarnego wystrzelono pociski Ch-22. Uderzenie przeprowadzono również przy użyciu dronów Shahed. Dmytro Pletenczuk poinformował, że obecnie na Morzu Czarnym znajduje się osiem okrętów wyposażonych w rakiety. Kreml używa ich głównie w czasie połączonych ataków, by "obciążyć ukraińską obronę przeciwlotniczą" lub "ostrożnie odwrócić uwagę", a nie jako "niezależnego rodzaju broni". - Ta taktyka trwa od miesięcy - tłumaczył. Wojna w Ukrainie. Szczególna rola okupowanego Krymu - Jeśli chodzi o Iskandery i wody Morza Czarnego, są dwie ważne kwestie. Tak, wróg w dalszym ciągu wykorzystuje tymczasowo okupowany Krym jako platformę do wystrzeliwania rakiet balistycznych. I niestety tak będzie, dopóki nie wyzwolimy tego terytorium. Tak, oczywiście, te rakiety są szybkie, ale im większa odległość, tym bardziej są w powietrzu i tym łatwiej jest im przeciwdziałać. Innymi słowy, jest więcej czasu na reakcję - powiedział Dmytro Pletenchuk na antenie News-Live, cytowany przez agencję Unian. Wojskowy podkreślił, że Rosja nadal dominuje przestrzeń powietrzną w rejonie Morza Azowskiego i Morza Czarnego, jednak nie może zbliżyć się do wybrzeża - Boją się zbliżyć, więc używają samolotów strategicznych. W przeszłości podchodzili bliżej i minowali wody. Używali innych typów samolotów, na przykład samolotów taktycznych - mówił. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Dodał, że po utracie bombowca Su-24 nad Morzem Czarnym rosyjskie wojsko przestało używać tego modelu na wskazanym obszarze. - Niestety, dopóki nie będziemy mieli narzędzia, które pozwoli nam uderzyć w broń wroga, która działa z dużej odległości, nadal będziemy mieli z tym problemy (z rosyjską dominacją - red.) - powiedział. Źródło: Unian ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!