- Uratowaliśmy 11 marynarzy (rosyjskich red.) i jesteśmy gotowi ich oddać, za to, czego potrzebujemy, niech oddadzą naszych ludzi - powiedziała Wereszczuk. Wicepremier chce, żeby strona rosyjska przekazała obrońców z Wyspy Węży. Zobacz też: Wojna na Ukrainie. SG: Obrońcy Wyspy Węży mogli trafić do niewoli - Oni (Rosjanie red.) wyrazili chęć zabrania swoich marynarzy, którzy - nawiasem mówiąc - zostali uratowani, bo tonęli na Morzu Czarnym - powiedziała polityk. Strona ukraińska będzie chciała odzyskać m.in. strażników granicznych, którzy nie poddali się pierwszego dnia wojny i zostali na ostrzelanej później wyspie. Okazało się, że żyją Początkowo pojawiły się informacje, że 13 strażników zginęło podczas ostrzału rakietowego i artyleryjskiego. Szybko stali się symbolem walki przeciwko okupantowi. Kilka dni późnej w rosyjskich mediach pojawił się informacje, że obrońcy trafili do niewoli. Pierwszego marca ukraińskie siły zbrojne analizując rosyjskie nagrania zidentyfikowały większość z pojmanych obrońców wyspy.